Dziewczyny, zajączek był w moim ogrodzie. Już go nie ma, więc uznaję że wrócił do mamy Tak sobie właśnie pomyślałam, że przykicał już na Wielkanoc i co to oznacza? Może przyniesie coś dobrego

Ilona - nietoperza? Ty to dziewczyno od razu idziesz po całości A co się z nim stało?

Zaraz idę do Was zobaczyć co tam się u Was dzisiaj działo

Wyobraź sobie, wychodzę do ogrodu około południa i widzę jakieś 1,5 metra od schodów "coś" ciemnego, dziwnego.. Podchodzę, patrzę i nie wierzę.. Maleńki nietoperz. Miał ze 3,5 centymetra długości. Musiałam go zabrać bo obok biegały psy. Dosłownie centymetry od niego stawiały łapy. Cudem go nie zdeptały. Ubrałam rękawiczki, delikatnie go zagarnęłam na rękę a on jakby był martwy. Nie ruszał się wcale. Dopiero po chwili zaczął głośno skrzeczeć. Wyniosłam go do lasu ( czyli na drugą stronę ulicy) Otworzyłam ręce a on po prostu odleciał. Naprawdę nie wiem co robił na ziemi...

Taki mały? Może jakieś zwierzę go przyniosło i porzuciło. U nas kot sąsiada jest tak łowny, że przyniósł raz łasicę i sąsiad musiał ją ratować, a myszami to po prostu się bawi. A może zrobił sobie przystanek podczas lotu Jedno jest pewne - miał dużo szczęścia, że znalazłaś go przed psami i wyniosłaś do lasu.

Zobacz sama:
(Za chwilę usunę zdjęcie)

Nasze koty były akurat w domu a sąsiadów do nas rzadko przychodzą bo mamy psy, chociaż one nic kotom nie robią. Nawet je chyba lubią Poza tym on był nie tknięty, nie zraniony, nie przestraszony. Po prostu sobie leżał..

To chyba łapał słoneczko na ciepłych kamieniach Nie usuwaj, pokażę później M.

Sabina76 napisał(a)

To chyba łapał słoneczko na ciepłych kamieniach Nie usuwaj, pokażę później M.

To wybitnie inteligentny był
Znalazł sobie szałowe miejsce!

Sabina, na temat amanogawy odpisałam Ci chyba wszystko. Jak coś to pisz śmiało A gdybyś chciała to daj znać, jutro Ci zmierzę dokładnie swoje
Kolorowych snów!

Ale akcja z tym nietoperzem.

Nietoperzyk słodziutki, miał szczęście

Ilona,Karol, Viola - byłam przed chwilą u Was zanim wpadłam do siebie

Odnośnie nietoperza to muszę powiedzieć, że nie wiedziałam że mają takie futra

Karolu jestem ciekawa zakupionych lip. Wrzucisz jakieś zdjęcia? Ja niedawno pozbyłam się swoich, tzn. podarowałam znajomemu. Będą rosły przy pasiece Jak to powiedział mój M. - będzie im tam dobrze. Było mi ich szkoda, ale cóż jakoś mi u mnie nie pasowały. Sama je dostałam i trochę tak na siłę je posadziłam.

Ilona, dziękuję za info odnośnie amanogawy Zmierzyłaś może?

Wrzucam zdjęcie miejsca gdzie chciałabym ją posadzić. Rabatka jest całkowicie do przeróbki.


Tutaj szersze spojrzenie