Jutro przyjdą róże. A w przyszłym tygodniu trawki
Dziś kolejny pracowity dzień. W koncu tak nie wiało! Więc sama przyjemność

Wykopałam z cienistej irgę i derenia, wsadziłam na obrzeżu hosty i zrobiłam pas z tawułki. Posadziłam wrzosy w zimozielonej. Nadałam ostateczny kształt rabacie przy tarasie i posadziłam tam pierwsze róże - the fairy i giardinę, od razu z przemalowaną pergolą. Kolejnym etapem będzie wykopanie z tej rabaty sześciu giardin (miały tworzyć ścianę, ale zmiana koncepcji), przekopanie z obornikiem i nasadzenia.
Poprzycinałam róże.
Spocznij