Odwagi to Szefowej nie braknie tego jestem pewna na 100%. Rewolucje Danusiu to Twoja specjalność

Kurcze jaki rejwach w ogrodzie
Tak lubię jak coś się dzieje Ty już tuje ciachasz , a u mnie jeszcze byliny nie posprzątane po zimie Dopiero dzisiaj w przydomowym ogarnęliśmy przy wejściu i donicę z bali.....też plany na jutro mam , ale czy pogoda nie popsuje jak dzisiaj? Sobota ma być ładna to liczę na podobny rejwach u siebieRewolucje bardzo lubię oglądać bo to kopalnie nowych pomysłów....Ciekawe co wymyśliłaś, że się Wicio przestraszył

ale fajne takie porzadki
rewolucje tez lubie

jak masz occhote to zapraszam do mnie wlasnie ograbilismy byle muzeum ludowe

Gardenarium napisał(a)

Ja tnę Thuja plicata, nie ma różnicy, tnij.

Jak tylko wyrobię się z czyszczeniem będę ciąć dziękuję

Gardenarium napisał(a)

A może wcale nie będzie? Plany swoje wyjawiłam mężowi. Przeraził się. Ale byście mieli rozrywkę tutaj

Myślę że różowych donic nie wprowadzisz, a reszta kolorów do przyjęcia
Już widzę co się będzie działo na plich targach i sklepach ogrodniczych jak pokażesz efekt

Pchle targi nie wchodzą w grę, bo te rzeczy są nowe

Danuś.... ja nie jestem normalna.... wstałam o 7, ubrałam spodnie robocze i poszłam grabić..... to sie leczy jakoś?

Gardenarium napisał(a)

Mam plan wywalić wszystko, zmienić kolorystykę, pracuję nad tym, zmienić donice, nie powiem na jaki kolor, bo zrobi się szum straszny

Tylko czy odwagi starczy?

Twojej odwagi jesteśmy pewni, ale ......
Architektura domu, ścieżki i stałe nasadzenia, które z pewnością zostaną, ewentualnie ciut zostaną skorygowane, powierzchnia ogrodu no i TWÓJ ZNAKOMITY GUST (z umiłowaniem "angielszczyzny") narzucają pewien styl Twojemu rajowi. Nie sądzę, byś mogła z tego całkiem zrezygnować .
Radykalnej rewolucji chyba nie zrobisz, ale wszystko możliwe, wszak projektanci mają różne pomysły a teraz modne łączenie stylów.
A co do koloru ..... biały już był, czerwony modny, ale troszkę niepokoi - to kolor walki i emocji, żółty za ciepły na upały letnie. Typuję granat i niebieski z dodatkiem bieli .
Bardzo ciekawa jestem.

kaisog1 napisał(a)

Danuś.... ja nie jestem normalna.... wstałam o 7, ubrałam spodnie robocze i poszłam grabić..... to sie leczy jakoś?

Tak leczy sie dwoma zastrzykami na ostrym dyżurze w nocy - jak ja tak zrobiłam w poniedziałek to mi korzonki nawaliły wczoraj zastrzyki i dziś prawie na chodzie połaziłam po ogrodzie ale musze takie prace wykonywać żeby sie mąz nie zorientował bo mnie ukatrupi!

Od rana praca wre i idzie mycie i sprzątanie. A ja sobie nawet kwiatki małe zrobiłam