Witajcie u nas delikatnie wszystkie roslinki wychodzą z ziemi gro nawet jeszcze nie mysli ,ale trzymanie w domu pomimo chłodu jeszcze dłużej to nie najlepszy pomysł ,może niebawem bedzie mozna wysadzić je na działkę ? ups musi wiosna przyjść

Słuchajcie kochani, chowajcie dziś wszystko, co może przyłapać mróz. My już pakujemy do samochodu kwiaty z namiotu foliowego, z powrotem do garażu.

A mogło być już tak pięknie i wiosennie. Można powiedzieć nawet świątecznie.

Ja tylko kordyline schowam, reszta musi sobie radzic, choc widzę już skutki mrozów lutowych.

To co w gruncie, to nie poradzisz, najwyżej włókninę połóż. A jak nie da rady, to przyroda się odrodzi. Szkoda że kosztem ładnego wyglądu ogrodu na święta

Jakos stale na Wielkanoc beznadziejnie. Bedziemy ognisko palic, zawsze cos to da. Zimno bedzie, to ludzie okna zamykają.

No prawdziwa masakra z tą pogodą. W Warszawie ma jeszcze w sobotę śnieg spaść, w tej całej sytuacji to chociaż tyle dobrego. Ja nic nie pochowam i nie pookrywam, no co ma być to będzie.
A ja na donice zamówione czekam. Tak jak mi doradziłaś w ubiegłym roku za ławeczką pod świerkiem będą donice z hortensjami. Na razie tylko dwie, ale zobaczymy jak się sytuacja rozwinie. No dodatkowo będą jeszcze donice z hostami.

Czytam, że u szefowej teraz piesy dwa są. Posmyrgać za uszkiem obydwa proszę.

Dobrze zrobiłaś z donicami. Piesy posmyrane.

Cudne psiaki Danusiu
Ale mają szczęscie, że do was trafiły

Fajne, on mi się lepiej podoba, taki uśmiechnięty; )

Danusiu, myślisz, ze twoje kwitnące w namiocie okryte grubo włókniną nie dałyby rady?


U nas w szkółce cyklameny i ciemierniki są w zimie przechowywane w doniczkach (małych i troszkę większych) po prostu w tunelu. I nic im (ponoć) nie jest. W tym roku też tak przechowuję swoje i zobaczymy jak będzie.