Po zimie zmarniał okropnie, a i tak nie zachwycał więc mu zrobiłam do widzenia, ale był stary już, może dlatego, jakoś mi go nie szkoda
Ale Twoje małe, gdzieś wkomponuj i zobaczysz, może akurat się sprawdzą?
wyciągać z gruntu i wnosić do cieplejszego pomieszczenia, najpierw garażu, potem domu, by cebulki ruszyły i zdobiły stół zima i wczesną wiosną
jak przekwitną do garażu do zasuszenia, a na stole ląduje nowa porcja kwiatów