ja lawendy ciełam jesienią ...pierwszy raz odkąd je mam...ładnie odbijaja ....i już zaczynam propagowac teorie ze im wiecej sie przytnie na jesieni tym wiosna przyjemniejsza i bez galopki))
Cieszę się, że donice się podobają Dziś wszystko podlałam - rodka też. Zobaczymy jak sobie poradzi. Miałam kilka lat temu jednego "kulawego" rodka. Myślałam, że nic z niego nie będzie, ale się odbudował i nieźle sobie radzi. Dziś nie zdążyłam go podwiązać, ale zrobię tak, już zrobiłam sobie przymiarkę. Będzie dobrze. Oby tylko więcej gałązek nie trzeba było wycinać.
Justynko, ja mam mały ogródek, więc spokojnie daję radę wycinać wiosną. Bez pośpiechu. Każdego dnia po trochu. Zostały mi tylko róże do przycięcia, ale czekam na forsycje. U nas jeszcze nie kwitną.
Chyba przesadziłaś
Kochana, zaraz sprawdzę co się u Ciebie dziś działo - pewnie masz już wszystko na błysk
Byłam dziś w szkółce - chciałam kupić kolejne hortensje na pniu, ale jeszcze nie mają. Mieli za to przepięknie rozkrzewione ciemierniki. Trochę żałuję, że nie kupiłam choć jednego... Zawsze mogę po niego wrócić