Z tego wniosek, że często pomaga w ogrodzie, skoro wyrywa "trawy" z rabaty Dobrze, że się rozwinął ogrodowo, to już nie będzie takich wpadek, albo przynajmniej mniej
Ewa wiesz jak on mnie wkurza, ja wlasnie go gonie z rabat, on ma jakies schizy na tle chwastow. niestety to dosc duzy osobnik a u mnie gesto to czesto tu cos ulamie, tam cos podepcze. gonie jak komara ale nie moge narzekac, duzo pomaga i stara sie aktywnie w tym moim zyciu ogrodowym uczestniczyc.
Iryski są bardzo ładnymi wiosennymi kwiatkami. Nie zauważyłam, żeby przyrastały i gęstniały, a szkoda, bo można je byłoby rozmnażać i przesadzać w kolejne części ogrodu. Niestety trzeba dokupować co roku, jeżeli chce się mieć ich więcej
Ja je polecam. Są niezawodne. Nic je nie podjada. I wyglądają uroczo
Dzień dobry oglądam ten wątek od bardzo dawna ale po cichu. Postanowiłam oficjalnie się przywitać. Ogród jest po prostu przepiękny. Ja dopiero zaczynam i się uczę i mam pytanie jak nazywają się takie iryski, bo na razie się jeszcze nie znam i czy one co roku niezawodnie kwitną? Czy też za rok lub za dwa same liscie jak na tulipanach, czy trzeba je wykopywać?
Pozdrawiam
Witam Cię, Iwonko Cieszę się, że zaglądasz i napisałaś do mnie
Te irysy nazywają się żyłkowane. Raz posadzone kwitną co roku niezawodnie. Nie trzeba ich wykopywać. U mnie rosną już 4 lata i pięknie kwitną. Bardzo je lubię. Mam te ciemne i niebieskie. Ciemne bardziej widać na rabacie.
Zazdroszczę tych żyłkowanych U mnie jakoś wyginęły
Ciemierniki jak zawsze masz śliczne, u mnie pąki na magnolii Galaxy też nabrzmiewają, co zrobimy jak pękną i przyjdą mrozy? Kombinuję żeby zawinąć każdy pąk włókniną, mam ich tylko 4 więc dam radę