To nie ambrowiec (jest na razie w planie zakupowym i szukaniu na niego miejsca). Na zdjęciu klon palmowy. Kupiliśmy dwa - jeden zielony (na zdjęciu) i drugi czerwony.
Też są ciężkie w utrzymaniu w naszym klimacie. Już kilka razy mieliśmy i nie przetrzymały zim. Za każdym razem jednak jak widzę w ogrodniczym klony, to patrzę na nie tęsknym okiem.
Liczę na to, że w kolejnych latach będzie więcej kwiatów. Mi bardzo podoba się ten kolor. Może na zdjęciach tego nie widać, ale jest to ciemny intensywny róż, nie taki blady jak w innych odmianach.
Poproszono mnie o zmianę nazwy wątku ze względu na to, że już podobna nazwa istnieje od kilku lat. A że jestem człowiekiem miłym i ugodowym zgodziłam się na to.
Mam nadzieję, że wszyscy znajomi mnie odnajdą bez trudu.