No ba!
ps. Mam nadzieje, że już zaczęły próby

Wow! To musiało być cudowne dorastać w takim domu Ja swoją erę hippisowską wspominam najmilej Eh, to były czasy (mam na myśli m.in. czasy mojego LO) - bez komórek, bez internetu... dużo by mówić

Jazzy co wymysliłas z ogrodzeniem chwal sie bo zaraz zgapie

no ba! Wątpisz?? Tylko co niektóre się spóźniają!

Moje działania ogrodowe (czyt. machanie widłami, pryskanie miedzianem) to nic w porównaniu do Waszych szaleństw Ale i na mnie przyjdzie czas Teraz czekamy na ogrodzenie, a zaraz potem ścieżkę i takie tam No a potem się zacznie ogrodowo dziać

Co to były za czasy...niech nam dzieciaki zazdroszczą

To ćwiczcie! Mamy nadzieję, że zaśpiewacie co najmniej tak

Marta - nie mogę się doczekać Twojego płotu - coś czuję, że to będzie coś

Trzeba było z nami poszalec na giełdzie. Po trawki bedziesz się chciała z nami wybrac do Stefana? Mamy trąbić?

A kiedy się wybieracie? Ja po trafki to tak za 2-3 miesiące