Pelaśki polubiłam w zeszłym roku. Wcześniej jakoś mnie nie fascynowały, bo "babcine" ale okazuje się, że one twarde zawodniczki i akurat na moją "patelnię". Są podsypane nawozem długodziałającym i dwa razy w tygodniu podlewane (czasami tylko raz ). W korytkach mam hydroboxy. Kwitną non stop
Studnia jest naszym wybawieniem. Zbiornik też jest dobrym rozwiązaniem. Można go wkopać, no ale się zdemoluje ogród... na chwilę
Śliczna jest
Wiosną widziałam ją w Obi, była ostatnia sztuka i tak się zastanawiałam czy wziąć. Jak pojechałam na drugi dzień to już jej nie było
Już więcej się nie powtórzyła.
Gdzie ją kupiłaś?
Reniaaaa, trza było brać od razu też już kilka razy taki numer zrobiłam i też z roslinami z Obi dziś jest, jutro nie ma
Kurczę, chyba w Jucce ją kupiłam teraz trawkowy czas to może gdzieś bliżej Ciebie też będzie