ups...wspólczuję...a problem z sierściuchami rozumiem...mam bukszpany połamane przy samej ziemi, pnącze złamane przy samej ziemi, żwirek w trawie, graby w żywopłocie połamane, kilka wykopanych, ostatnio nawet ten stary spokojny i wydawaloby się że nic nie niszczacy rozniósł mi cały worek podgniłej już, skoszonej trawy po całym ogrodzie...nie wspomne ile much i jaki smród sie unosił... poka fryze
jak nie ziwerzaki to robale matko u mnie też choć wiele nie ma to jak nie mrówki, ślimaki i nawet mszyca na borówkach a fryzurke tez chetnie obejrze a co
To carex green phoenix. Zaniepokoiły mnie żółtawe końcówki liści, czy on po prostu tak ma ?
Ogólne są w całkiem dobrej kondycji, po przesadzeniu kępy się nawet rozrosły, tylko te końce...
Becia, fryzurka niezbyt szałowa i nic nowego ale dobre to, ze nie spieprzone jak to często bywa. Do fryzjera zawsze idę jak za karę Nie rozumiem kobiet, które biegają co chwila i bez żalu spędzają tam pół dnia
A robale były, są i będą Dziś na różach mszyca, na bukszpanach miodunka a hortensje obżarte przez ślimaki ... jak żyć ?