Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku

babka 09:16, 02 maj 2015

Dołączył: 23 mar 2014
Posty: 9359

Kuba napisał(a)

sprawdzę
w tamtym roku wystawiałam kubki z piwem w pobliżu host i działało bo ślimaki topiły się w ilościach hurtowych ale smród był nie do przejścia więc nie powtórzę, a fusy jak mają odstraszać- zapachem?
miłego dnia!

Raczej chodzi o to, że niewygodnie się po takich proszkach spaceruje

Nikt im nie powiedział o istnieniu szpilek

O sztuczce z piwem słyszałam ale osobiście nie miałabym odwagi zastosować bo znając siebie potem tym trupkom pogrzeby bym robiła ....

____________________
Ola - Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku Nie chcesz - znajdziesz powód, chcesz - znajdziesz sposób

07_Rene 11:26, 02 maj 2015

Dołączył: 03 sty 2014
Posty: 5269

Do góry

babka napisał(a)

Podobno wysypanie zmielonymi skorupkami jaj zniechęce ślimaki do aktywności w tym miejscu. Nie stosowałam tego pomysłu ale warto spróbować. Moich zielonych będę się pozbywać pomału więc jak ktoś chętny ...

Myślę, że można dzielić je już w momencie wypuszczania kłów. Ja tak przynajmniej robiłam i bez szkody dla rośliny. Chyba nawet im wcześniej tym lepiej bo liście nie ucierpią.
Moje hosty zawsze wcześnie startują, nawet te które w donicy bez przykrycia zimowały
A ja wczoraj w casto zakupiłam dwa jałowce Juniperus blue arrow i myślę je posadzić na tył gazonu z żurawkami. Będą miały tam trochę mało słońca, mam jednak nadzieję, ze dadzą radę

A czemu się pozbywasz host? Chętnie przygarnę jakąś sadzoneczkę

Jak chcesz mogę Ci wzamian siewki werbeny podesłać albo orlików, albo cos innego... tylko nie wiem co byś potrzebowała.... to pytaj czy mam jak cos konkretnego Ci chodzi po głowie.

Ja swoją posadziłam w miejscu, gdzie jaszczurki polują. To najlepszy sposób na ślimaki

W pobliżu mam już hosty, ale miniaturowe i nie mam problemów.
Moja szwagierka ma plagę ślimaków co roku i najlepsze efekty dają niebieskie granulki

Tylko straszna ze mnie dupa, bo z wrażenia nie zapisałam jaką odmianę kupiłam

Pozdrawiam majowo

____________________
Renata Buszując w zbożu i kukurydzy

babka 21:33, 02 maj 2015

Dołączył: 23 mar 2014
Posty: 9359

Do góry

Reniu, host mam od satrzęsienia ale wszystkie takie pospolite, równo zielone. Kilka też z białym obrzeżem, chętnie się i nimi z Tobą podzielę

Mam je głównie pod płotem i chcę teraz dać coś wyższego np werbenę właśnie

Nazwa nieistotna, ważne że Ci się podoba

Zaraz lecę do Ciebie, może pokazałaś ten niu zakup

Ja narazie nic nie chcę bo nie mam gdzie sadzić ale jesienią planuję zmiany i część roślin pójdzie przed dom, między buksy (przyszłe

) więc jakby co to będę wołać

W temacie ślimaków jeszcze to trutka najskuteczniejsza ale niestety stanowi zagrożenie dla jeży i jaszczurek więc nie stosuję. Zbieram je i zanoszę tam skąd do mnie nie wrócą

Dużo ich u mnie ale to jeszcze nie plaga więc daję radę ... i całe szczęście

Daj namiary na pw, w tygodniu wykopię sadzonki i wyślę.

____________________
Ola - Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku Nie chcesz - znajdziesz powód, chcesz - znajdziesz sposób

babka 22:49, 02 maj 2015

Dołączył: 23 mar 2014
Posty: 9359

Do góry

Czosnki pomału się budują

kwitnąca dąbrówka pod hotkami

Na ochidną furtę nie paczymy , paczymy na trafki i żurawki

Z tyłu jałowce nówki nierdzewki, jeszcze niewkopane

kokoryczka na chwile przed

____________________
Ola - Moja walka z wiatrakami czyli kamieniołom trochę z przypadku Nie chcesz - znajdziesz powód, chcesz - znajdziesz sposób

Magda_ 11:02, 04 maj 2015

Dołączył: 25 kwi 2013
Posty: 2833

Do góry

ale wiosennie i kolorowo

wpadłam sprawdzić, kto do mnie zajrzał a tu widzę na zmianę avatarka się nabrałam

____________________
Mój wymarzony ogród - czyli historia pewnej "ogrodniczki"

babka 22:22, 04 maj 2015

Dołączył: 23 mar 2014
Posty: 9359

Do góry

Magda_ napisał(a)

ale wiosennie i kolorowo
wpadłam sprawdzić, kto do mnie zajrzał a tu widzę na zmianę avatarka się nabrałam

Zmiana avatara bo wyglądało na to że nic tylko leżę i pachnę

A tak naprawdę to ciężko pracuję, cały czas otrząsam darń z ziemi, wybieram kamyczki, gruz i korzonki. Pleców i nóg już nie czuję. Niby dużo terenu pod przyszły trawnik nie ma ale tak tylko się wydawało. Zajęło mi to w sumie bite trzy dni od 8 do 20 z małymi przerwami na papu.
Utrudnieniem jest gruz, którym kiedyś zasypaliśmy wjazd do garażu. Zajmuje to 1/3 powierzchni trawnika. Wybieram na sporą głębokość by trawa miała szanse tam zafunkcjonować.
A to efekt mojej pracy w sobotę o godz 20

Dziś już została końcóweczka, myślę że jutro skończę