Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Mój ogród nad rzeką...

Pokaż wątki Pokaż posty

Mój ogród nad rzeką...

bdan 08:33, 26 wrz 2014


Dołączył: 22 maj 2013
Posty: 2706
Jaki piękny kompostownik.
Ja myślę, że wszystko dobrze, ale specjaliści niech się wypowiedzą.

MAD 22:41, 26 wrz 2014


Dołączył: 22 maj 2014
Posty: 3337
Piękny ogrod tworzysz. Alejki i nasadzenia na froncie miodzio.

W sprawie kompostu napisałam Ci kilka słów we właściwym wątku. Tu jeśli mogę doradcze Ci zdjęcie tej siatki (będzie bardziej przeszkadzała niż pomagała) i dodanie po jednej desce w tych prześwitach na tylnej ścianie kompostownika. Przegródkach może być ale nie musi. Możesz zrzucać wszystkie odpadki bliżej lewej strony i potem przerzucać na prawą. Nawet łatwiej będzie bez przegródki. Chyba, że masz duża ilość odpadków na kompost to bez przegródki sie nie pomieścsz. Powodzenia! To nic trudnego, także luzik. Pozdrawiam wieczornie.
____________________
Pozdrawiam! To tu…
chojna 23:16, 26 wrz 2014

Dołączył: 20 sie 2014
Posty: 862
Katiu, Danusiu dziękuję, że wpadłyście ocenić moje kompostowe poczynania
Mam nadzieję, ze kompost będzie w przyszłym sezonie już gotowy dla roślin.

MAD czytałam oczywiście, dziękuję Fizyką kwantową jest dla laika każdy nowy temat, he he A widzisz, siatkę tak misternie przyczepiłam Nie mam już chęci tego od nowa robić. Deseczki jak najbardziej przyczepię, oczywiście mam
Pytanie z gatunku "ciemnotę oświeć":
Jak się przerzuca kompost? Warstwy odwrotnie w innym miejscu, czy wszystko razem zmieszać? Jak często się to robi? Czy mam go czymś przykryć, żeby nie wpadały liście dębu i żołędzie?
Włókniny mam w nadmiarze
____________________
Olka- Mój ogród nad rzeką...
chojna 23:34, 26 wrz 2014

Dołączył: 20 sie 2014
Posty: 862
Jak dziś zobaczyłam słońce to nie mogłam się oprzeć pracom ogrodowym
Skosiłam trawnik, rozsypałam Florovit jesienny i podlałam.
Koszenie- godzinę, sypanie- godzinę, podlewanie- godzinę.
Bez nawadniania automatycznego nie ma mowy o trawniku w moim przypadku. Pomyślę o tym na wiosnę. Mam nawet projekt nawadniania, ale ze względu na kształt trawnika i niską wydajność źródła wody będzie dość drogie.
Wracając do nawozu florovit wybrałam z kilku powodów:
- zawiera żelazo, a u mnie sporo cienia i mech widać gdzieniegdzie
- ma małe granulki i łatwo się rozpuszcza, a nie mamy nawadniania
- posiada niewielką dawkę azotu, a mój trawniczek jest młody i chcę go choć minimalnie podgonić.

Mało komfortowy jest nawóz ten w rozsiewaniu, bo pyli. Muszę zakupić siewnik rozrzucający na kółkach, bo nieźle się tego nawdychałam.

Abstrahując od negatywnych skutków, jakie nawozy mineralne czynią w glebie, zastanawiam się jakie skutki ma takie nawożenie na nasze zdrowie. Zakładając, że nawozimy książkowo co 3 tygodnie nawozami normalnie działającymi (nie 100 dni), wdychamy to dziadostwo, mamy na skórze, w płucach, nozdrzach, ustach itd. regularnie przez cały sezon ogrodniczy, a więc dobre pół roku.
Nie wierzę, że pozostaje to obojętne dla zdrowia, nie wspominając o tych, którzy zawodowo zajmują się pielęgnacją ogrodów.
Macie jakieś doświadczenia baź wiedzę na ten temat?
____________________
Olka- Mój ogród nad rzeką...
chojna 23:34, 28 wrz 2014

Dołączył: 20 sie 2014
Posty: 862
Moje "tyły" dzisiaj.


Wczoraj wsadzilam 70 cebul krokusow. Kupiłam odmiany snowbunting, jeanne d ' arc i picwick. Kupiłam tez za 8 zł sadzarke do cebul i przy pierwszym wbiciu w ziemię ją pogielam.
____________________
Olka- Mój ogród nad rzeką...
Ewkakonewka 00:15, 29 wrz 2014


Dołączył: 07 sie 2013
Posty: 5868
A ja swoją za 8,50 posadzilam 260 cebul i jest ciagle jak nowa, a u mnie sucho i gliniasto. Nieprzewidywalne to jest.
Liscie dębu w kompoście to chyba nie jest dobrze, ale ja super ekspert nie jestem.
Pięknie u Ciebie już Chyba najtrudniejszy etap masz z głowy, teraz przyjemność sadzenia
____________________
Ewa Kopać, grabić, sadzić.... Lubię to!
chojna 09:21, 29 wrz 2014

Dołączył: 20 sie 2014
Posty: 862
Ewa fajnie, że zajrzalas
Kompostownik przykryję włókniną jak dąb będzie gubił liście.
Co do cebul, to kupię jeszcze tulipany, żonkile i szafirki, a sadzarkę pewnie zareklamuję.


____________________
Olka- Mój ogród nad rzeką...
11stokrotka 16:20, 03 paź 2014


Dołączył: 02 sie 2012
Posty: 534
Witaj., przeczytalam, że kupiłaś szafirki w dobrej cenie. Czy to moze w jakiejś sieciowce i mogę liczyć, ze będą też u mnie?
Rzuciłam okiem na twój ogród - jest ślicznie. Pozdrawiam
____________________
Mam marzenie
Aneta1309 21:41, 07 paź 2014


Dołączył: 02 lip 2011
Posty: 1964
Przeczytałam wątek i myślę,że piękny ogród stworzysz spokojne przemyslane nasadzenia i te brzozy tworzące klimacik boskie som
O sadzarce do cebul cały czas myslę ale chyba szybciej posadzę swoje cebule niż się po sadzarkę wybiorę
____________________
Aneta - Jak więcej błędów nie popełnić......?
chojna 22:33, 07 paź 2014

Dołączył: 20 sie 2014
Posty: 862
Stokrotko, Anetko dziękuję za miłe słowa.
Nie zaglądałam tu przez ostatnie kilka dni, sezon chorobowy się w domu zaczął.
Szafirki kupiłam w Biedronce, dzisiaj jeszcze widziałam, że były. Ale nie wsadziłam ich do tej pory, może jutro nadrobię zaległości. Dzieciaki chore i jestem trochę uziemiona w domu.
Co do sadzarki, to w przyszłym sezonie kupię coś porządnego, ta moja jeszcze trochę "pożyje", ale nie wróżę jej świetlanej przyszłości

Co do brzóz, to część z tych rosnących z tyłu ma zostać wycięta.
Nie wiem jeszcze na 100% które, muszę to przemyśleć i przedyskutować z koleżanką, która projektowała mój ogród. Skutki błędnych decyzji będą nieodwracalne, więc nie ma się co spieszyć.
Powodów wycinki jest kilka. Po pierwsze prawie cała tylna część działki jest zacieniona, po drugie strasznie śmiecą o każdej porze roku. Choć ten drugi argument jest mało przekonywujący, ponieważ wszędzie wokół są brzozy, więc i tak wiatr przywieje, może będzie troszkę mniej.
Jedna z podwójnych brzóz jest uszkodzona i zaczyna trochę próchnieć.
Osoba dająca nam zgodę na wycinkę sugerowała całkowite wycięcie tych podwójnych drzew, ponieważ mogą się rozłamać. Z przodu nie chcę nic wycinać, z tyłu miałabym dużo więcej słońca.
W tym "języku" wchodzącym w trawnik zaprojektowane jest wrzosowisko, które wśród drzew wyglądałoby zjawiskowo. Na pewno problem z podbieraniem wody rozwiąże automatyczne nawadnianie.
Sama jestem w kropce co z tym fantem począć. Drzewa zostawiłam świadomie, zostały wkomponowane w projekt ogrodu, a teraz całe lato irytowałam się, bo działka była mocno zacieniona przez większą część dnia. Szkoda mi, ale z drugiej strony ogród ma zaspokajać nasze potrzeby, a ja kocham słońce.

Mój jesienny widok z okna w kuchni. W przebarwiających się drzewach tytułowa rzeka.
____________________
Olka- Mój ogród nad rzeką...
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies