Migusiem Ci powiem, że nawet nie wiedziałem jak się te kwiatki nazywają, ale są u mnie w domu od dwóch lat i rosną znakomicie... praktycznie nic nie trzeba z nimi robić, a nawet można zapomnieć podlać, ale po zbyt długim niepodlaniu troszkę potrzebuje by znów się zebrać, ale dają radę i po czasie wyglądają już normalnie

Jk dla mnie to największa zaleta bo do domowej zieleniny nie mam w ogóle ręki... nawet kaktusa kiedyś ususzyłem