Pozdrowienia dla przemiłych imprezowiczów ogródkowych z południa Polski
Jeśli tylko jest ktoś w odległości możliwej do pokonania tam i z powrotem + kawa w ogrodzie w ciągu jednego dnia, to nie jest tak źle. Lato sprzyja takim wojażom.
Basiu ,spotkanie było bardzo fajne.
Jeszcze długo po nim buzia mi się uśmiechała
Wiesz jak to jest rozmowy bez limitu na tematy ogrodu,roślin itp..
Ale i inne tematy też były.
To jakby taka ogrodowa rodzina.
Hmmm bo nie pokazuje takich przypalonych słońcem.
Masz rację jak tylko będziesz miała okazję pojechać na takie spotkanie to nawet się nie zastanawiaj.
Z mezami to różnie. ..jak i pewnie z nami
W ogrodzie może i przypalacowym.
Tylko nie taka księżniczka.
Dorotko sprawdziłam,są nasionka gipsowki,zebrałam co się dało.
Także wysyłaj mi adres .
A może jeszcze coś z nasionek ?
Basiu bardzo fajne to było spotkanie u Ani.
Jak też wczesniejsze u innych dziewczyn.
W tym roku jestem po raz pierwszy na takich różnych spotkaniach ogrodowych.
Ja od jakiegoś czasu to raczej rzadko chodzę do kogoś. Zrazona różnymi doświadczeniami.
A tu o dziwo chętnie.
Dziewczyny często po raz pierwszy poznane na żywo.
I jestem mile zaskoczona otwartością serca ,ogrodu i przyjęciem nieznanych osób.
Tą życzliwością,nie oczekując jakby nic w zamian ...
To w dzisiejszej dobie już rzadkie.
Czasami myślę ,że to taka fajna ogrodowa rodzina.
A swojej prawie nie mam . To jest takie mile tutaj.
Ale i dające dużo energii i siły.
Ale też chciejstwa na nowe rośliny.
I główka pracuje nad nowymi zmianami.
A może ja tylko Tak mam ?
Kontakt bezpośredni bardzo zbliża ludzi. Wsród znajomych mało mam takich ogrodowych zapaleńców. Nie dziwie się, że u Was rozmowom nie było końca i jeszcze czasu zabrakło
Tak trzymać dalej! I odwiedzać dalszych znajomych np z Podbeskidzia
Aniu nie tylko Ty tak masz nas bardzo ujęła życzliwość ,serce włożone w takie spotkanie ,przecież każdy ma obecnie mało wolnego czasu a tutaj ktoś poświęca się bezgranicznie ,ujmuje nas serdeczność osób ,które się nie znają spotykają się pierwszy raz na takim pierwszym spotkaniu .Po za tym nikt się nie wywyźsza a ogrody koleźenstwa są naprawdę przepiękne wieloletnie ,dopieszczone i jeszcze coś brak rywalizacji to ewenement .Polecamy sobie szkółki ,sklepy jak coś któraś spotka by koleżanki tez sobie kupiły ,są nawet całe akcje kupowania dla innych .Piękne po prostu.
Dziewczyny, macie rację Myślę, że to stały kontakt z przyrodą ma takie dobroczynne działanie na nas, maniaków ogrodowych Poza tym wiemy ile trudu każdy włożył w swój ogród, doceniamy to, smucimy się stratami, bo i nas dotknęły, a to wszystko zbliża. I jednocześnie możemy się zachwycać pięknem
SIEROTKO, masz rację, że przyjaciel to skarb, swoich, okazało się pseudo, straciłam w biedzie. A moim przyjacielem stał się ogród
ELU, ja nie mam żadnych znajomych ogrodomaniaków w realu, ale teraz mam Was