Wierzby ściełam bardzo krótko i bałam się, że przesadziłam, ale wydaj mi sie, że jednak będzie ok. Zaczęły ładnie wypuszczać.



Ciąg dalszy tulipanów.

Rabata pod oknem, nie wiem dlaczego ńic tu nie kwitnie. Wcześniej były krokusy, ale teraz jak przekwitły brakuje kolorów. Muszę koniecznie posadzić tu jesienią tulipany.


Synek pomaga w doprowadzaniu trawnika do perfekcji , przydałby się jakiś bardziej profesjonalny sprzęt....


Modrzew po przesadzeniu w końcu wyglada jak człowiek, a nie jakaś pokraka. Chociaż dopiero na zdjęciu zauważyłam, że jest krzywy i patyka mu trzeba...

Ta wisienka jest niesamowita, szkoda że po przekwitnięciu nie jest już taka ładna.





Tulipanki z kocimietką.

I na koniec moje ulubione białe tulipany, są piękne, maja bardzo duże kielichy, chociaż na zdjęciach może nie do końca to widać.

Ewo, ogród młody, ale już masz pięknie! Ogrodzenie drewniane również bardzo w moim guście .
Naprawdę to, co pokazujesz powstało zaledwie w rok? Ogrom pracy widzę.

Kostkę na tarasie mamy bardzo podobną - u nas akurat kolor szary - ale taki sam układ i miks formatów. Tak z ciekawości: jaką masz odległość od tarasu do ogrodzenia? Bo coś mi twój układ przypomina

Pomaranczo, cieszę się, ze moj ogródek sie podoba. Szczególnie, ze każdy co coś robi w ogrodzie wie ile to pracy. Ale wysiłek wysiłkiem, efekt cieszy.

U mnie od tarasu do ogrodzenia jest troszkę ponad 3m wiec nie można poszaleć. Chciałoby sie mieć osłonę od sąsiadów ale tez przejście.

O, 3 metry to faktycznie niewiele. U mnie 6,5 metra i to mi się wydawało mało.
Sadzisz drzewa blisko tarasu - nie obawiasz się, że "wejdą" na ścianę domy, jak urosną, albo że korzenie rozsadza fundament tarasu? Bo mi chodzi po głowie posadzenie katalpy bignionowej ok 2 m od tarasu i jakiś głos z tyłu głowy mówi mi, że to niezbyt dobry pomysł - a może nie?

Piekne te tulipki w bieli,ja bardzo lubię biel.
Synek jeszcze w tym wieku,że chetny do pomocy. Mój 17-latek też kiedyś dużo pomagał
A ta rabatka pod oknem jest ok. Zaraz będzie kwitl rodek (jaki ma kolor?),moze jak znajdziesz miejsce posadz mu do towarzystwa jeszcze jednego,ktory wczesniej kwitnie.

Trochę sie boje, trochę nie. Póki mąż nic nie mówi to sadzę. Chyba jeszcze nie wpadł na to, ze to może byc problem. A ja w myśl zasady, ze będę martwić sie pózniej. Niezbyt to rozsądne, ale chce mieć choć trochę osłonięty widok na sąsiadów.

wszystko wypieszczone pięknie