Małe sprostowanie.. Comte miały prawie 2,5 metrowe pędy .. jak padną po cięciu to pies im mordę lizał.. nie będę za nimi płakać, kupie ładniejsze

ewsyg -mam je wszystkie.
Astrid Gräfin von Hardenberg tym sezonie debiut
Tradescent jest śliczna, doktorek miał tylko kilka kwiatków,czekam w tym sezonie na jego show

Czy tego pełnego liliowca,mogę już wysłać ?

Madzenka -ja mam już każdy kawałek ogródka zapełniony różami. Wczoraj kiedy latałam z ostatnią,w poszukiwaniu miejsca,powiedziałam nareszcie dość Oczywiście róż,bo mają jeszcze hosty przyjechać.
Virdiflory nie mam,to kolekcjonerska perełka. Gdzieś widziałam na innym forum jak rośnie i zrezygnowałam .
Ale jak Ciebie znam,ty ją tak wyeksponujesz pięknie,że w następnym sezonie zabraknie w szkółkach
anulajda -masz rację łapy pokułam,zanim specjalne rekawice załozyłam
Ale i odcisk od cięcia się zrobił.
Kiedyś zawsze tak cięłam,na jesień.
Wiosną poprawki,ale wtedy miałam tylko rabatówki.
Krzaczastych nie powinno się bardzo ciachać,dlatego cięcie tylko na wiosnę,kosmetyczne.

Ja odkryłam super sposób,zeschłe liście wydmuchuję odkurzaczem ogrodowym,bo mam takie miejsca,że żadnym prawem się nie zmieszczę żeby wyzbierać rękoma
Ja mam liście jesiona i lipy w darze od sąsiadów

Mala_Mi napisał(a)

Małe sprostowanie.. Comte miały prawie 2,5 metrowe pędy .. jak padną po cięciu to pies im mordę lizał.. nie będę za nimi płakać, kupie ładniejsze

Tak się zastanawiam,czy to na pewno Comte,skoro miała aż 2,5 m pędy ?

Na pewno nie padną,zasadniczo róże lubią cięcie. Tylko te kwitnące na drugorocznych pędach nie zakwitną obficie,albo wcale.

Ja swoją Summer ciachnęłam radykalnie,wolę oglądać kwiatki z góry ,niż wyłazić na stołek

Reniu, nadrobiłam Twój marzec Lubię zaglądać do Twojego różanego raju, ale rzadko się odzywam. Nie mogę się doczekać sezonu w Twoim ogrodzie. Moja różanka niestety nie wzbogaciła się na razie o ani jedną różę, ale... miejsce czeka... Kiedyś kupię wszystkie moje "must have". Zanim to nastąpi - będę podziwiała o Was

Dziękuję Reniu

Zielona -ja też się nie mogę doczekać,posadziłam dużo nowości.Szału kwitnienia jeszcze nie będzie,ale przynajmniej potwierdzenie gatunku moich chciejstw.
Mam nadzieję że mnie nie rozczarują
Widzę,że masz bardzo silną wolę,ja nie potrafiłam się oprzeć kolejnym chciejstwom.
Dopiero całkowity brak miejsca mnie przystopował

anulajda - nie ma za co

Reniu to możemy sobie podać chore łapki. Wczoraj wyciągałem igłą z dłoni kolce po cieciu berberysu. Wieczór pies mi wylizał rany i będzie git.

Renia, czy jak posadze teraz gołe korzenie do donic, to lepiej poczekać ze 2 miesiące aż sie ukorzenią czy po 2 tyg sadzić do gruntu ?

zbigniew_gazda Witaj Zbyszku Ja już dzisiaj odzyskałam czucie i w palcach i plecach idę dalej ciachać,ale w rękawicach specjalnych

Kasya - ja bym jak najszybciej przesadziła. Niech się ukorzeniają we właściwym miejscu.

Rench napisał(a)

zbigniew_gazda Witaj Zbyszku Ja już dzisiaj odzyskałam czucie i w palcach i plecach idę dalej ciachać,ale w rękawicach specjalnych

Kasya - ja bym jak najszybciej przesadziła. Niech się ukorzeniają we właściwym miejscu.

Ale do 2 tyg mogą posiedzieć chyba w donicach ? Dobrze podlewane
Bo mam kupe roboty jeszcze