One do mnie nie wchodzą, ogrodzone mam. Nie za bardzo miałam czas na obserwacje, całą sobotę z drugiej strony na robotach polowych czas spędziliśmy, a w niedzielę już padało, dlatego napisałam, że je pogoda odstraszyła Ale jeść trzeba, bez względu na pogodę
Ja nie mam lasu blisko Le są różnego rodzaju zagadnień ja np mój sąsiad nie orze nie sieje same wierzby i topole się rozsiewa ja i rosną. Tam p ej no sarny rodziny scenek i bazabtow. Więc mam je a wyciągnięcie ręki.
Bazanty fruwaja gdzie chca żywią się skorupa mi z jajek na komposcie. Ludzie się przemieszczają to i zwierzęta. Inna sprawa ze czują się bezpieczne i chodzą sobie gdzie chcą.
To też masz kolorowo Mamy dużo bażantów, zdarza się, że chodzą po ogrodzie...ale to chwilka jest tylko, Figo je od razu wygania. Mądraliny są, za ogrodzeniem sobie chodzą i niewiele sobie wtedy robią ze szczekania psa
Kompost mam przykryty klapą, nie mogą w kompoście grzebać...zresztą i tak bym tego nie widziała, kompostownik mam za drewutnią.