Wierzę...w Zabrzu była zaraz po 3-ciej rano, ale dość spokojnie, natomiast rano przeszła przez Pszczynę...Madzia mówi, że tragicznie jest...róże połamane, trzmieliny na kiju leżą...nie wiem co jeszcze, ma mi przysłać zdjęcia. Zresztą to koło nas zginął ten mężczyzna przygnieciony przez drzewo...to musisz wiedzieć, co tam się działo...Madzia mówi, że huragan...
Wypielęgnowane wszystko nie jest, wierz mi. Jestem wprawdzie galerniczka (jak to Kasia mówi) i zasuwam w słonecznym upale, ale cały dzień nie potrafię wytrzymać...
To gorzej niz myślałam, szkoda roślin, przykro jak tak zadbane roślinki cos zniszczy.Exstremalne teraz te pogody , żadnego umiaru wszystko ponad miarę i słońce i deszcz i wiatr a najgorsze burze.Pozdrówka Kasiu.