W ogrodzie trochę niegroźnych połamańców tylko i masę bałaganu, ale u nas ogólnie nie jest źle. Sąsiadowi śliwę wyrwało... W dalszym ciągu nie ma prądu, są pozrywane linie, kable leżą na ziemi...pewnie nie tak szybko będzie.
Kasiu u mnie bez strat większych poza bałaganem Widzę że silną grupą jedziecieBuziaki i do zobaczenia My jedziemy już jutro. Niestety Jola nie da rady, jedziemy sami więc na powrót miejsce na roślinki albo pasażerów mamy
Podziwiam cudowne lilie i liczę, ze nie masz szkód strasznych, że bałagan uprzatniesz, alez się działo, okropne te burze, wiem jakiego cykora miałam, jak w środku tej burzy byłam, leciały konary i grad...brr Kasiu buziaki
Nie ma szkód wielkich, córcia z zięciem już coś tam uprzątnęli. Gradu nie było, silny wiatr tylko, u nas jakoś trochę łaskawiej, ale w centrum Pszczyny nabałaganiło bardzo. Trzeba przeżyć. Nie widziałam na własne oczy, nie mieli jak mi przesłać zdjęć, prądu nie ma w dalszym ciągu. Przed chwilą rozmawiałam z Elą z Kobióra, u nic taka sama sytuacja i podobno prądu ma nie być 4-5 dni...