U mnie juz dawno kwiatow nie ma ....
i zastanawiam sie co powinnam zrobic z jedną różą na ktorej był mączniak zeby nie zostal na przyszly rok
jak liscie opadną to nie wyzbieram wszystkich, gdzies sie rozwieją
a co z łodygami ?
A kto to wie, kiedy im zimno...u mnie nie były głęboko...może jakiś mrozik by im "pomógł"...
Życzę Ci żeby Ci się udało wyzbierać wszystkie! Ja unicestwiłam wszystkie, które znalazłam, ale nie łudzę się, że to wszystkie w ogóle...musiałabym przekopać łyżeczką całą skarpę
U mnie mszyce zawsze balują, mimo lawend. Tam gdzie mam róże bez lawend...też balują
Ja myślę, że SC wielkie, to głębiej korzenie mają, po co mają tłuściochy się wysilać jak blisko pod powierzchnią też dobre jedzonko...jak zeżrą, pewnie przeniosą się głębiej
Już się zastanawiałam nad berberysami Bagatele...ale one słoneczka dla wybarwienia potrzebują. U mnie część skarpy z małą ilością słońca...sama nie wiem co tam posadzę. Na razie się nie martwię, SC jeszcze rosną.
Zobaczymy na ile się zadomowią...ale z drugiej strony...po co mają gdzieś indziej szukać, jak u mnie mają żarcia pod dostatkiem. Trudno, nie mnie pierwszą to spotyka
Ale co dziwne, pierwszy raz je u mnie spotkałam, a od razu wiedziałam, że to opuchlaki, tyle się tego na forum naoglądałam...i zawsze mówiłam, że u mnie nie ma. Nigdy nie mów nigdy
Zawsze możesz jeszcze opryskać, chociażby miksturą z mleka, sody i płynu do mycia naczyń. Jeżeli jest Ci to potrzebne dla spokojności. Ja, po wyzbieraniu liści, niczym nie będę już pryskać. Wiosną Promanalem i miedzianem na początek.