Mam trochę berberysów, nawet je wiosną przycinam i potem zbieram te cierniowe gałązki...ale to tylko raz na sezon mnie kują Bardzo chętnie bym bagatelki na obwódki posadziła, ale nie da się u mnie, w sporej części mi się nie wybarwią i nie będzie mi się podobać...tu bordowe, tam zielone...

...może żywopłocik buksikowy...

Trawkowo siem zrobiło...oj bez tych traw ogród smutny byłby jesienią...kolory widać, że szybko opadają, a trawy nadal cieszą...
...też zaczęłam na kolory uwagę zwracać od momentu O

Muszę do Ciebie zajrzec jakie kupiłas.
Kasiu napisałam u siebie , macham.

No to i ja zaczęłam myśleć nad Bagatelle tylko tak jak Ty boję się że nie będą w pełnym słońcu, dumam dalej

Widziałam ostatnio w TV jakieś nowe miskanty i od razu sobie wygooglałam, bo by mi pasowały takie bordowe kłoski...ale jeszcze nie do kupienia u nas
Może wiosną...bo następna rabata do rewolucji czeka

Trzeba się do wiązania traw szykować już niedługo...nawet nie wiem czy dziewczyny już wiążą. Muszę do Szefowej iść kuknąć. I do Marzenki.

Człowiek się całe życie uczy, patrzeć też, z tego wynika

Buziole

Znaczy siem zaś pomysły do głowy przychodzą...czyżby zima szłą?
Buziolki

uciekqam, lekcja mi się zaczyna za minutę

Róże Ci jeszcze pięknie kwitną.. ale krewetek nie zazdroszczę
Też dumam czym zastąpić żurawki i rozchodniki.. bo to asortyment ulubiony tego dziadostwa. A już mi szkoda kasy i nerwów na walkę z nimi..
Robię przerwę na godzinkę w pracy i idę wykopywać dalie .. do kanapeczki obiedniej zajrzałam do Ciebie. Jakoś nie wyrabiam z niczym. Trzeba chyba nowe duracelki zamontować.
Gdzie nie zajrzę to ogrody lśnią, aż mi wstyd

Tak, róże ładne jeszcze, dlatego mi jeszcze szkoda je oskubać

Rozchodniki też żrą??? Nie lubię tych krewet!!!

Ty nie wyrabiasz w ogrodzie? To nie możliwe, przecież nie dość, że wylizane masz ciągle, to jeszcze przerzucasz często gęsto...i zawsze pięknie! Jakoś Ci nie wierzę