Kasiu, tutaj masz te Baronesse?
Przepiękne masz lilie, ale to już wiesz Moje też już zaczynają kwitnąć, ale pojedyncze.
Jak Ty to robisz, że masz takie piękne tawułki chińskie? U mnie znowu 3 padły, a 4-ta ledwo zipie, a tak mi się podobają.

Nooowa ?? a na niej fffszytsko już takie wypasione ?? no niesprawiedliwa niesprawiedliwość co Ty im dajesz ?? albo ta gleba jakaś magiczna nie wiem ale Ty pewnie wiesz jest cudnie a jaki gatunek szałwii niebieskiej masz z przodu ?? bo to szałwia czy mnie oczy mylą ??

Buuziol gorący

Zapchałam tam na maxa. Pewnie w przyszłym roku rozchodniki z niej wylecą, jak się Moudry zadomowią. Wysypałam korę drobną przekompostowaną grubo i praktycznie plewienia tam nie mam Muszę spróbować czy na skarpie taka kora by dała radę...
To szałwia, Compacta, od Finki. Jest zachwycająca...miała być różowa, ale teraz wybrałabym tą fioletową, ma bardziej mięsiste kwiaty, dłużej kwitną niż różowe i są bardziej świecące z daleka Czyli błogosławię pomyłkę. Muszę tylko skołować 4 takie fioletowe na podmianę tych różowych, nie pomylonych.

Właśnie teraz będę musiała zacząć ze sobą walczyć, by ich nie ściąć. Mam nadzieję, że się wysieją.

Delikatnie ściskam i buziaka przesyłam

Tak, tutaj. Całe 11 młodziutkich sztuk

Pierwsze lilie już przekwitły u mnie, muszę zrobić z nimi porządek na salonowej. Mus ustąpić miejsca jeżówkom i daliom

Nic nie robię z tawułkami, same rosną Większość mam Arendsa, chociaż chińskie też mam. Widocznie moją wilgotną glinę lubią.

Uhhuummm czyli..spróbować nie ścinać...ale nie wiem czy dam radę paskuda jest już jak byk
Compacta mówisz...hmmm...tak dopytuję bo mam Marcusa..i się zastanawiam czy dobrze zrobiłam..czy może Marcus jednak mniejszy ?? Bo fieszzz, to u mnie ma znaczenie
Za delikatne przytulanie dziękuję