Ogródkowo coś tam ostatnio działam, choć muszę przyznać, ze lenia ogrodowego zaliczyłam

Natura ogrodnika jednak wygrała i pazurki już ziemią ubabrane

Poczyniłam trochę zakupów - wreszcie udało mi się dokupić i wsadzić hortensję, która wypadła - magical moonlight. Długo na nią czekałam, ale udało się.
Sukcesywnie zaopatruję się też w trawy - po wysłuchaniu podobnych opini w różnych szkółkach, że minionej zimy padła większość traw, pocieszam się, że nie był to mój błąd i uzupełniam braki

Zakupiłam trzcinniki, miskanty variegatus i grosse fontaine.
Niestety, w między czasie musiałam oddać laptopa do serwisu, więc dokumentacji fotkowej nie podam

Ale oboecuję, że nadrobię zaległości