Tak, owszem piękne było jesienią, a wiosną to sama widzisz jak wyglądało.
Toszka wrzosy nie uschły. Te środkowe Athene przemarzły. W szkółce Pan mi powiedział, że one raczej zimy nie przetrwają i tak faktycznie się stało. Mimo to kupiłam je dla pięknego koloru.
Fioletowe wrzosy są na rabacie do dzisiaj (teraz trzeci rok) i kwitną już od lipca. Stipa je teraz przykryła.
Wrzośce to odmiana Golden Starlet są na rabacie do teraz.
Zlikwidowałam tylko te Athene, które nie przetrwały zimy i już nie dosadzam kolejnych. Mam już tam inne roślinki
Mirelka, dzięki za przegląd wrzosowy. Pamiętam te obrazki z ub roku, jak zakładałaś mini-wrzosowisko. Było pięknie. Z kwitnącymi krokusami mnie się dosyć podobają. Ostatecznie masz je jeszcze czy zlikwidowałaś???
Ja tak sobie myślę, że jakbym eMa namówiła, żeby mi przygotował taki pas ziemi przed placykiem brzozowym, to bym je na próbę posadziła. Nie jakies wielkie wrzosowisko, tylko taki mini-szpalerek wrzosowo-wrzościowy. Jak coś będzie nie halo, to na wiosnę zastąpię hostami.
Mirelka co pół metra za ciasno,musi być co metr ,Ja mam teraz na psiowej posadzone co pół metra i dobrze że rozplenice małe ,bo za rok by nie miały miejsca żeby pokazać swoje piękno .
Ewa zgadza się, metr musi być. Wiesz, że u mnie wszystko na ścisk. Jak będę dzieliła to wygospodaruję więcej im miejsca, żeby mogły pokazać swoje piękno
Witaj Mirelko! Zajrzałam, kilka stron obejrzałam i ciekawa jestem, co dalej?
Będę zaglądać jeśli pozwolisz i zapraszam do siebie
Uprzedzam, że u mnie dopiero początki