ojesssuuu współczuję, widziałm takie coś na własne oczy jak byłam dzieckiem, kuzyn stope przebił sobie gwoździem na wylot. myslalam że zemdleję. tzrymma za ciebei kciuki mocno Mirelko
Pomału,,pomału kobietko..Wiem, wiem człowiek ciągle gonii ciągle duże chce.
Życzę, aby wszystko dobrze ci tam wyszło.
Reszta poczeka..
Pozdrawiam serdecznie
Oj Mirellka współczuję jako dziecko przyszłam z deską przy nodze do domu też gwóźdź mi wszedł.Bólu współczuję.
Ogród pięknieje z dnia na dzień.Hortki obsypane całe pąkami będziemy się zachwycać jak rozkwitną.