Ja też nic nie wiedziałam o spotkaniu, ale ja to bym miała problem z dotarciem, więc też wybaczam, ale jak wrócę to musimy zobaczyć się wszystkie. Mam nadzieję, że o mnie nie zapomnicie.
Tak to są zimujące bez żadnego problemu. Są bardzo ładne. Dla mnie ogromna pamiątka po moim dziadku. Dziadek przywiózł je od sióstr zakonnych na działkę jak byłam dzieckiem, pamiętam je od zawsze
Gosia dzwoniłam do Ciebie rano, ale nie odbierałaś Szkoda, bo myślałam, że razem się spotkamy.
Poczekamy jak przyjedzie Marta i się spotykamy wszystkie, bo to już sierpień, za chwilę rok szkolny i znowu brak czasu A spotkać się musimy. Tak myślę, że jak w Rogalinie to możemy najpierw do naszej zaprzyjaźnionej szkółki podjechać, pewnie już mają wrzosy