Marta tak prawie już się wykańczamy
Aniu z tym jest różnie, raz wychodzi lepiej, raz gorzej

Trochę z innej beczki. Miesiąc temu przed naszym domem pojawił się taki oto gość. Najwyrażniej upodobał sobie wysokie trawy i pobliskie bagienko. Zdziwiłam się trochę, że bażanty potrafią podejść pod samo siedlisko.

ooo, jest piękny.

U nas chodzą sarny i kicają zające To jest takie niesamowite jak widzisz nad ranem przechadzającą się za płotem sarenkę i to jest ten plus mieszkania w prawie szczerym polu.

U nas jeszcze chwilę a takie widoki będą należały do rzadkości.

odbierz wiadomość

mam, odebrane
idę czytać

Do mnie tez bażanty czasami wpadają

Anusia napisał(a)

odbierz wiadomość

Aniu oglądam. Już tam kiedyś byłam. Tyle ogrodów już obejrzałam, że dostaję rozdwojenia jaźni i wiem, że stworzenie swojego ogrodu będzie ogromnie trudne.

Marta nie od razu Kraków zbudowano. Na poczatek trzeba dobrze zaprzyjażnić się z szpadlem i taczką póżniej już tylko z górki

Karol99 napisał(a)

Do mnie tez bażanty czasami wpadają

Witaj Karolu, fajnie że zaglądasz Niedługo bazanty będziemy mogli uznać za ptactwo domowe skoro tak często zaglądają do naszych domostw