Tez mieliscie taki szalony dzien? Poniedzialek wprawdzie, wiec normalne ze wszystkim sie roznosci przypominaja do zalatwienia na wczoraj. Ale chyba pierwszy raz nie oddzwonilam na wszystkie nieodebrane polaczenia. Odbieralam komorke, obiecywalam costam przygotowac, w miedzyczasie dwie lub trzy osoby dzwonily pytajac czy proszac o kolejne rzeczy. Zamiast sie tym zajac oddzwanialam na nieodebrane polaczenia i tym sposobem naprawde nic nie zrobilam za to mam liste na jutro

a potem dzwonili ci ktorym cos obiecalam pytajac czemu tego jeszcze nie maja - kurcze przyzwyczaili sie

Potem Mloda ze szkoly, obiad bo oczywiscie glodna mimo zjedzonego w szkole

dobrze ze gotowy z wczoraj bo chyba bylyby platki z mlekiem

potem pikowalysmy werbene i ciemierniki. Nastepnie przyjechaly dwie babki po hosty, 1/20 biletu do Azji jest

Zeszlo sie nam z godzine bo takie same wariatki jak ja, zostaly na kawe no i jedna hoste musialam kopac z ogrodu bo ja mialam trzy a one zadnej

wroca w sierpniu po czosnki i zurawki i na kawe bo dobra

to raczej nie jest typowa relacja sprzedawca-klienci ale bylo milo

Sprawdzilam zadania mojej drugoklasistki, potem Mloda pod prysznic i przed TV, a ja pol godzinki truchtu. Prysznic, soczek z sokowirowki, dla niej bez buraka, jeszcze ja dzisiaj musze umyc (maszyne nie Mloda

i znow padne wczesnie i obudze sie wyspana o 4-5

Jutro powtorka z rozrywki. To kiedy ten urlop?