Wojtas, zapraszam!
Jola, och nie kuś Ty!
Kasia, straciłam serce do tego ogrodu, robię tyle co muszę. Po co coś robić skoro ryczeć mi się nad tym chce? Wycięłam maliny i jeżyny / te pędy które owocowały w tym roku. Zgrabiłam liście, skosiłam trawnik ostatni raz. Zasypywać dziur po wykopanych roślinach nie mam siły.
Muszę jeszcze przedmuchać linię kroplującą (jak? czym? zanim wymyślę to ją pewnie mróz rozsadzi więc może lepiej od razu pozbieram i schowam do kotłowni).
I czekam na wiosnę i na wyprowadzkę.
niemniej fajnie że jesteście i zaglądacie, cieplej na duszy