Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Bałaganu ogrodowego Karoliny ciąg dalszy czyli o moim gumowym ogródku:)

Bałaganu ogrodowego Karoliny ciąg dalszy czyli o moim gumowym ogródku:)

07:37, 23 lis 2016
andziurex napisał(a)
Moja babcia z wioski (w lutym kończy 85 lat) miała 3 mężów w tym dwukrotnie się rozwodziła. Taka wioskowa Elizabeth Taylor Nabrała już takiej wprawy że jeszcze 4tego by opędziła, ale stwierdziła że już jej się nie chce. Wywalone zawsze miała na wszystko, nie przejmowała się ludzkim gadaniem i tak powtarza:

Moje Drogie powiem Wam
Najlepiej jak człowiek sam
Kiedy chce do domu wraca
Nikt mu d*py nie zawraca

Mam 3 cioteczne siostry- wszystkie rozwiedzione i 4 braci -tylko 2 rozwiedzionych, pewnie dlatego że 2 pozostali jeszcze do szkoły chodzą. Wychodzi na to że w tej sytuacji to ja w tej rodzinie jestem dziwna
Czasy się zmieniają, niewiele osób rozwód teraz szokuje czy oburza.... Po prostu życie, ot co.


andziurex...wychodzi na to, że człowiek w genach dziedziczy bycie rozwodnikiem ....skoro cała rodzina i kilka pokoleń tym stylem życia zaatakowana.

ale przypomnę ...rozbite rodziny nigdy nie były modne ...rozwód powinien być ostatecznością....gdyż dzieci zawsze na tym cierpią ....co właśnie pokazuje twój przykład ....złe wzorce się dziedziczy! ...i to jest bardzo smutne.





mikina34 09:21, 23 lis 2016


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 2671
eee_taam napisał(a)


andziurex...wychodzi na to, że człowiek w genach dziedziczy bycie rozwodnikiem ....skoro cała rodzina i kilka pokoleń tym stylem życia zaatakowana.

ale przypomnę ...rozbite rodziny nigdy nie były modne ...rozwód powinien być ostatecznością....gdyż dzieci zawsze na tym cierpią ....co właśnie pokazuje twój przykład ....złe wzorce się dziedziczy! ...i to jest bardzo smutne.



Dzieci cierpią jak rodzice się nie dogadują, a na siłę trwają w toksycznym układzie "dla dzieci" własnie... czasem dużo lepiej jest się rozejść dla higieny psychicznej, ale to już kwestia każdego indywidualnie i nie ma złotego środka...
Karola, co Cię nie zabije, to Cię wzmocni
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
rozark 09:25, 23 lis 2016


Dołączył: 27 paź 2014
Posty: 6325
mikina34 napisał(a)


Dzieci cierpią jak rodzice się nie dogadują, a na siłę trwają w toksycznym układzie "dla dzieci" własnie... czasem dużo lepiej jest się rozejść dla higieny psychicznej, ale to już kwestia każdego indywidualnie i nie ma złotego środka...
Karola, co Cię nie zabije, to Cię wzmocni


też tak uważam dzieci najszczęśliwsze są gdy rodzice są szczęśliwi, a jak się nie dogadują to tylko się meczą i dzieci przy tym tez obrywają.

Karolcia, może wybierzemy się gdzieś razem na ferie?

Będziesz robiła jakieś stroiki na święta?

Obiecałaś mi że na kawę do mnie wstąpisz . Może jakiś stroik razem z dziećmi "ulepimy"? Obiecuje drażliwych tematów nie poruszać
____________________
pozdrowionka
beta 09:30, 23 lis 2016


Dołączył: 05 kwi 2012
Posty: 12953
Cześć
____________________
beata - Dla odmiany czas na zmiany... ..."Świadomość, że wszystko co robię, mogłabym robić lepiej wcale mi nie przeszkadza..."
andziurex 09:33, 23 lis 2016


Dołączył: 30 lis 2013
Posty: 299
eee_taam napisał(a)


andziurex...wychodzi na to, że człowiek w genach dziedziczy bycie rozwodnikiem ....skoro cała rodzina i kilka pokoleń tym stylem życia zaatakowana.

ale przypomnę ...rozbite rodziny nigdy nie były modne ...rozwód powinien być ostatecznością....gdyż dzieci zawsze na tym cierpią ....co właśnie pokazuje twój przykład ....złe wzorce się dziedziczy! ...i to jest bardzo smutne.







No nie przesadzajmy. Dla odmiany ich rodzice żyją w swoich związkach małżeńskich od ponad 30-40 lat. (Ja zaledwie 13, więc wszystko przede mną). Pewnie że rozwód powinien być ostatecznością, ale są sytuacje w których trzeba wybrać mniejsze zło.
Najważniejsze aby się postarać jakoś porozumieć, nawet po rozstaniu. Najgorzej jak się ludzie latami szarpią, robią sobie na złość i dzieci buntują przeciwko sobie nawzajem... To jest chyba dla nich gorsze
____________________
Ania
yolka 09:56, 23 lis 2016


Dołączył: 08 mar 2013
Posty: 12608
eee_taam napisał(a)


andziurex...wychodzi na to, że człowiek w genach dziedziczy bycie rozwodnikiem ....skoro cała rodzina i kilka pokoleń tym stylem życia zaatakowana.

ale przypomnę ...rozbite rodziny nigdy nie były modne ...rozwód powinien być ostatecznością....gdyż dzieci zawsze na tym cierpią ....co właśnie pokazuje twój przykład ....złe wzorce się dziedziczy! ...i to jest bardzo smutne.






Justyno normalnie się wkurzyłam, chyba z PISu jesteś albo z Torunia. Piszesz o rodzinach niepełnych jak o modzie " rozbite rodziny nigdy nie były modne". Zapewniam Cię, że nikt nie rozwodzi się dlatego, żeby podążać za modą.
Piszesz o dziedziczeniu bycia rozwodnikiem, szok. Kiedyś kobiet nie było stać na to żeby się rozwieść ponieważ nie pracowały, miały gromadę dzieci, brak swoich pieniędzy i odziedziczyły wzorzec, że tak jet dobrze, taka ich rola. Obsługiwały swoich mężów od skarpetek, po żołądek i łóżko. Czy Ciebie jak byłaś maleńka kąpał Twój ojciec , albo Dziadek Twoją mamę? O pieluchach nie wspominam bo czasem to sie zdarzyło jako ewenement. Mnie mój ojciec nie kąpał, nie karmił choć był dobrym ojcem i mężem. Zapewniam, Cię że to był wzorzec bardziej dysfunkcyjny, niż wzorzec rodziny niepełnej gdzie oboje rodzice zadbają o to aby dziecko jak najmniej odczuło brak jednego z rodziców.
Teraz pracujemy, mamy własne pieniądze, do domu wnosimy równy wkład, dlatego chcemy żyć na takich samych RÓWNYCH warunkach, realizować marzenia, mieć własne przyjaźnie, możliwość wyjścia z domu bez pojawiania się znaków zapytania w oczach męża.Powoli dążymy do tego wzorca, ale droga jeszcze daleka...

____________________
Ogród z widokiem na jezioro
jankosia 10:17, 23 lis 2016


Dołączył: 20 mar 2014
Posty: 3124
Wpadam na chwilkę tylko pomachać (jak to mówicie na forum), pozdrowienia zostawić i sprawdzić czy jeszcze coś tu wrzucasz. A tu TAKA dyskusja się zaczyna Na wielu wątkach zauważam tematy nieogrodowe bo i czas taki, napięcie czasem większe w tych dyskusjach niż przy wyborze cebul. Toteż nie udzielam się za dużo bo ja nerwowa jestem jak wiesz Wyznam tylko miłość Jolce i spadam Jola kocham cię za to co wyżej napisałaś
____________________
Monika. Gdybym tylko mogła nie wychodzić z ogrodu...
yolka 10:26, 23 lis 2016


Dołączył: 08 mar 2013
Posty: 12608
jankosia napisał(a)
Wpadam na chwilkę tylko pomachać (jak to mówicie na forum), pozdrowienia zostawić i sprawdzić czy jeszcze coś tu wrzucasz. A tu TAKA dyskusja się zaczyna Na wielu wątkach zauważam tematy nieogrodowe bo i czas taki, napięcie czasem większe w tych dyskusjach niż przy wyborze cebul. Toteż nie udzielam się za dużo bo ja nerwowa jestem jak wiesz Wyznam tylko miłość Jolce i spadam Jola kocham cię za to co wyżej napisałaś

Ja Ciebie też
____________________
Ogród z widokiem na jezioro
gobasia 10:57, 23 lis 2016


Dołączył: 05 lip 2015
Posty: 8355
i temat rozwodowy zakończył się wyznaniem miłości..Amen
____________________
Gożdzikowa wiejski ogród***Marzenia nie odchodzą na emeryturę
Mirka 11:41, 23 lis 2016


Dołączył: 01 lip 2012
Posty: 12329
Lubię tu zaglądać Pozdrawiam Karola Czy wy nie myslicie że robicie przykrość Karoli ciągnąć dalej ten temat ?Ona przecież to na pewno czyta.Dajcie już spokój Pozdrawiam
____________________
Mirka Mój ogród )
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies