Przyszłam się przywitać. Znam Twój ogród z tzw. cichego podglądanie i bardzo mi się podoba. O ile pozwolisz będę częstszym gościem nieco bardziej oficjalnie☺. A gnojóweczkę z wrotycza nastawiłaś z jakiegoś suszu? Trzymasz na dworze czy gdzieś w cieplejszym pomieszczeniu? Pozdrawiam i życzę superowego lanego poniedziałku (może bez ekstremalnych wodnych akcji☺).
witaj Aniu, zapraszam, chociaż ten wątek płynie leniwie, ale przynajmniej żadna sztuka czytać na bieżąco
wrotycz kupiłam suszony na portalu aukcyjnym , trzymam na dworze, jeszcze nie śmierdzi, robię go pierwszy raz więc sama nie wiem jakie będą efekty
lanie już zaliczyłam w wydaniu dla mnie ekstremalnym- zostałam spryskana perfumami- nawet nie wiem czy damskimi czy męskimi i teraz mi wszystko śmierdzi