dzisiaj przy okazji kopania w ogrodzie przyszła mi na myśl historia pewnego konwalnika którą chciałam się podzielić

Otóż rok temu zachwycona okazem w doniczce u Magdy Noemi kupiłam sobie spory egzemplarz, a jako rasowa ogrodniczka

od razu zrobiłam z niego 5 sadzonek i posadziłam tu:
Jak widać posadzony za obwódką bukszpanową jest prawie niewidoczny ale pełni rolę zadarniacza
Wiosną przypomniała mi się donica Madzi, więc jego kolejne dzieci powędrowały tu: