ale u mnie skromnie.nie chce dać się nakręcić na jedzenie potraw świątecznych przez tydzień
Grzybowa i barszcz to wiadomo,tartę znacie,kapustę z żurawiną też.do tego pierogi i fasolą Jaś. Na deser sernik i tarta malinowa. Później już w święta indyk,pasztet i pewnie jakaś sałatka...Nic szczegolnego
ja bycia zuchem uczę się dopiero od niedawna jako dziecko strasznego stresu miałam zawsze choć powodów do tego już nie... Staram się by dziewczyny tak nie miały