Do kury jeszcze nie datarłam ale za dokładne info o werbenie wielkie dzieki ojjj przyda się , przyda

Czytam ,źe Cię Kochana połamało ojj gdybyś była inkszej płci to by mogli zalecicbokład z młodychpiersi a tak coooo ??

Dbaj o siebie , wykuruj się ,świeta wnet i wiosna siły ogrodnikom i babciom trza
Buziam i ściskam

A mnie werbena nie wschodzi
kura jest a gdzie jajka ? Aniu Ultra zdrówka życzę no i już wiosny na całego bo ten sobotni śnieg mnie się nie podobał.
ściskam

Aniu bardzo proszę o pomoc u mnie...bo tam tak żałośnie.....

Zobacz jak się do Ciebie uśmiecham

Ja już myślałam, że Ty kurnik zakładasz...

Melduję że dorwałam dwóch młodych pomocników.. i wyszarpaliśmy w przerwie na kawę królową śmieciuchową. Przycięłam od góry wszytko co długie było, i teraz mam pytanie, czy przyciąć ją mocno?? Czy poczekać jak sobie radzi po przesadzeniu? To Graham Thomas i jego urok polega na tym, że się go nie tnie i jest to krzew "pnący".... proszę specjalistki o opinię.
Nowa lokalizacja


Było


Jest

Ja bym ją trochę przycięła. Ona teraz będzie potrzebowała dużo sił żeby się zaadoptować w nowym miejscu.
Jeśli będzie miała na górze lżej,to dołem się lepiej przyjmie.A jak mówicie,że ona taka witalna,to gabaryty górne szybko odrobi w następnym sezonie.

No i jak ładnie odsłonił się widok z tarasu
Aniu jak kiedyś będziesz robiła w ogrodzie jakieś większe zbiorowisko to podaj warunk zabrania ze sobą takiego obuwia Będzie przyjemnie z pożytecznym

Zdrówka i dużo sił życzę. Ogród się obroni

Widzę że ze zdrówkiem lepiej? Bo znowu ogrodowi działasz? Na różach się nie znam więc nic nie powiem

Ja też nie pomogę, ale kibicuję.

Renia - na ile ją przyciąć?.. na razie obcięłam ją na jakieś 1,5m i zaczęłam wycinać wszystkie cienkie gałązki. Ale na razie nie mam czasu wiec zostawiłam na inną przerwę. A była już wyższa niż pergola.

Łukasz - powinnam dawać takie na wejściu.. jak w muzeum.. przyjemne z pożytecznym

Małgosiu - palcem pokazałam co wykopać i gdzie wkopać... w między czasie zebrinusa wykopałam i podzieliłam na trzy części i dałam za róże. Panowie mi wykopali dziurę, wykopali róże i zasypali dziurę, trawnik uzupełnili darnią i tyle.. 15 minut i po robocie. Pracuję i nie mam czasu na ogród. Nie mam czasu na forum i nie mam na dom.. a tym bardziej nie mam czasu na chorowanie.. Dlatego załatwiłam sobie przeziębienie oskrzeli raz, potem drugi raz.. i tak się ciągnie z powikłaniami.

Kasik - nie ma czemu kibicować.. róże ruszyły, zapowiadają ciepło, a dziś miałam na chwilę dwójkę młodych i sprytnych to im dałam klującą królewnę do wyszarpania Ale w nocy mrozik i to solidny, woda w konewce cała zamarzła. Oczko też zamroziło.

Kindzia - Iza - Kasia - Ela itd.... focia że zaglądacie na pocieszenie..
Ostatnia kępa iryskowa zakwitła.. mus ją rozsadzić.