Ta katalpa już się tak pięknie obudowała?

Odpowiem hurtem w kwestii naparstnic.

Naparstnice to rośliny dwuletnie. Tak jak napisała Agnieszka. Potrafią się jednak zachować jak krótkowieczna bylina. Jednak w kolejnym roku kwitnienie jest dużo gorsze, a rozeta liściowa brzydka. Jak nie drażni mnie wygląd to zostawiam, a jak drażni to wyrywam. Zostawiam kolory które mi się podobają, bo zawsze szansa, że jak w tym roku się nie wysiały nasiona (lub je wypielę) to coś może się rozsiać w kolejnym roku.
Najczęściej jednak po zimie są tak brzydkie, że 90% i tak wywalam.

Agnieszka jak nie potrzebujesz nasion to możesz wyciąć. Możesz wyciąć kwiatostany, wtedy większa szansa, że zakwitną ładniej w kolejnym roku, bo nie zmęczą się na tworzenie nasion.

Zdecydowanie lepiej mieć siewki które przenosimy jesienią na miejsce stałe. Z tych wyrosną piękne okazy.

Witam ale pieknie u Ciebie

Macham z drogi. Ja dzisiaj tylko 700 km ale kolega prowadzi wiec czytam sobie

Dzięki wielkie. Tak coś kojarzyłam, że pisałaś, że czasem zostawiasz. Zostawię trochę, dla eksperymentu. Zostawię też kilka białych na nasiona, choć domniemam, że skoro wkoło rosły różne kolory, to owady zapyliły jak chciały i niekoniecznie z białych będą białe.

ta fota i kompozycja jest piękna ach! to trzeba lepiej obfocić hehe.

Byłam , trudno zdązyc za Tobą.