Ty musisz poczekać, bo asortyment wymaga złożenia, a ja musiałam pozbyć się werbeny bo już bujała do nieba.. psuła się bo stała w wodzie. wiec poszła w świat.
A teraz proszę wybaczyć.. nie mam mnie na forum.. walczę z czasem.. i jestem już krok od zawału..
i uprasza się o niedenerwowanie, bo jestem w nastoju w którym mogę zabić.
Bzdura, żadna karma nie wraca...
Naiwnych się wykorzystuje..
Chytrzy się dorabiają..
A pracowity dostaje po prostu w dupsko..
Nawet ofiarowani przeze mnie potrafią mi dupę obrobić i to na cacy..
Jestem naiwna i pracowita.. dlatego mam co mam.. a może czego nie mam..
Zazdroszczę tym co potrafią dbać o swój tyłek i mają w nosie wszytko... tacy nie muszą robić 7 dni w tygodniu, jeżdżą na wczasy, nie mają długów i żyją jak ludzie.
Taka dygresja w fazie znerwicowania..
Sorki już mnie nie ma i nie komentować moich przemyśleń.. wyrzuciłam swoją frustrację w celu odstresowania i psychoterapii.
Znów aparat sie popsuł.. grrrr
I na werbenie znów widziałam pazia żeglarza.. aparat zastrajkował.