Ania, dzięki za przemiłe spotkanie, jak zwykle było super
a Muminek oprócz naturalnego swojego uroku, zaciekawienia otaczającym światem jest dzielnym facetem !
zapraszam miło do siebie jak Cię wiatry skierują w stronę mojej 'górskiej' posiadłości !
i Wasza rodzinna fotka na pamiątkę w gościnnym ogrodzie Miry
Ale miałaś super wyprawę U Rysia tez byłam - ogród perfekto niewielki a doprecyzowany na medal - jak u Danusi wszystko idealnie
A u Miry jeszcze nie byłam, ale mam nadzieję że to kwestia czasu bo jej ogród bliski mi w kompozycjach
Ania Tobie ciężko w jednym miejscu usiedzieć jak widzę, masz czas pobyć u Siebie, super ogrody zwiedzałaś. Ściskam.
Ps. wszystkie roślinki od Cię żywe, rozplenice przyjęte, werbenka zaczyna kwitnąć
Ogrodnik jak się patrzy.. wczoraj mi powyrywał wszystkie pieczarki z trawnika
Ale na razie ma nową fascynację ... samochody.. nie da siego wydrzeć z auta.. a za to mnie mało rodzice wczoraj na suchej gałęzi nie powiesili.. koniec z wchodzeniem do supermarketu bez wrzasku i płaczu
A bo lato leci..i też bym chciała zobaczyć inne ogrody a nie tylko swój Szczególnie, że służbowo miałam być i tak w Tarnowie.. czas na dojazd wliczony w pracę W ogrodzie z Muminkiem nic nie zrobię, bo on zawsze chce tam gdzie ja nie chcę
Jak nie kochać werben.... paź żeglarz u mnie częsty gość..
Cycek był dla uspokojenia, bo ugryzła go osa w brzuszek
Nie dość, że wyrzynający się ząb to i jeszcze wstrętna osa
Smok jest tylko do spania ..w dnień nie korzysta... ale tu była sytuacja kryzysowa i dla Muminka i dla mnie Na szczęście nie jest uczulony, bo po przemyciu octem i okładach z cebuli zanim wróciliśmy do domu to już niewielki ślad tylko był. Po ugryzieniu cały brzuch był czerwony Oj stresu się najadałam jak diabli.. inaczej się bało o swoje dziecko inaczej o czyjeś.
Ale cebula, fajne ciocie.. i było już dobrze