tusiawka napisał(a)

Ile posadziłaś cebul?
Ja dzisiaj tylko 100.
W stipie sadziłam i coś mi się widzi, że nasiona po całym ogrodzie rozniosłam.
Miałam je nawet w gaciach.

Marta, ZERO. Wczoraj z koleżanką oglądałam Closer, popijając wino z Pugli, białe, schłodzone. Tak popijałyśmy, że dzisiaj mi nawet koty tupały dzień spędziałam na obrzydliwym lenistwie. Za to teraz widzę, że jest 1 C, jutro pewnie zimnica, a ja bede wsadzała wszystko na raz.

Stipia w gaciach, dobre

Cyknę im, może jutro
Kreska, witaj, za nogawke łapie tylko Popierdółka
Jola, współczuję, nie ucieka Ci? nie wyje? nie bedziesz miała wnucząt z futerkiem?

Tiaaa, Marzen, dom wariatów, córka ma jeszcze rybki

Wyje w zasadzie spiewa. Nauczył sie tak smiesznie wyc jak syn gra na trabce, a teraz tak samo robi caly dzien, dom wariatow !

Jaaa wisniowka pomarzyc jak mobilna byłam bez kierowcy za to teraz naleweczka i kominek

U mnie Popierdółka wyje jak córa gra na flecie, wyje w rytm muzyki.
Jaką masz naleweczkę? Ja o mineralnej, w łózku. Oglądam Downton Abbey. Dzisiaj zreszta pokazali jakie kiedyś były ogrody, ogrodnicy, wzdech..

Wzdech ...tez ... Z derenia ale nie przepadam okazalo sie.....

Z pigwowca bym się napiła, o ranyyyy, ta jest pyszna

Bo ci jutro będą nawet mrówki tupały
Ja po malinoweczce juz leżę

Ensata napisał(a)

U mnie Popierdółka wyje jak córa gra na flecie, wyje w rytm muzyki.
Jaką masz naleweczkę? Ja o mineralnej, w łózku. Oglądam Downton Abbey. Dzisiaj zreszta pokazali jakie kiedyś były ogrody, ogrodnicy, wzdech..

Uwielbiam Downtown Abby. Czy to nowy sezon ? Gruszkowke popijam, ale niedobra

U nas kot do fletu miauczy ale przed pianinem ucieka

Kasia, ja oglądam online, zaczełam 6
Marzen, malinówka, to wręcz powinna byc zalecana w sezonie grypowym
Dobrze, że lotos już w garazu. Zmroziłoby go dzisiaj.

Piję z aronii, pycha
Kota fajnie mieć ale jak już ktoś napisał nie każdy przytulaśny jest. Wolę kotki od kocurów, jak wykastrowane to i tak łażą a od kolesiów dostają niezłe baty bo niestety dranie o hierarchię walczą ostro. Kotki bardziej domu się trzymają. Mam pecha do tych nietykalskich No i koty to drapieżniki (cały czas piszę o dachowcach) jak je kocham tak nienawidzę za ptaszki, ryjówki, jaszczurki i inne pożyteczne.

Ensata napisał(a)

Z pigwowca bym się napiła, o ranyyyy, ta jest pyszna

Oj tak, kiedyś moja mama robiła, ale nie mamy już owoców swoich.
W tym roku dałam jej moje porzeczki, ale jeszcze nalewka nie jest gotowa.