No fajnie tu sobie beze mnie dyskutujecie

Miło mi bardzo i przepraszam, że nie uczestniczyłam, ale obiecałam dzisiaj mojemu młodszemu dziecku zoo, więc co było robić, w samochód i do W-wy

Cały dzień nam zszedł, bo dodatkową atrakcją dla mojego Jasia była przejażdżka tramwajem i metrem

Specjalnie zostawiliśmy samochód u siostry mojego M i na Stare Miasto wybraliśmy się komunikacją publiczną

Ale już jestem

Tak na szybko powiem.
Kasiu, sęk w tym, że nie mam jeszcze pojęcia jakie to ma być drzewo, bo że ma być to jestem przekonana
Ewo, Sylwio, chodnik został tak poprowadzony, bo to naturalne miejsce było, z którego schodzimy z tego dużego koło domu, wiesz ciężko zmieniać nawyki. A tam gdzie narysowałaś ten łuk, to kiedyś będzie taki łuk z kostki i będzie takie małe poletko trawek jednego rodzaju, żeby ukryć ten skos
Kosić w przyszłości tego fragmentu przy tarasie nie będziemy, bo tam ma być drzewo i też jakieś trawki
Toszko, kochana, czekałam czy napiszesz o kopaniu

I od razu powiem, że oczywiście lekcje odrobiłam, nawet M wczoraj mówiłam cyt: "że to trzeba przekopać, żeby nie było lazanii"

Też mi ta lazania utkwiła w głowie

To mączkę bazaltową jak mam dać tylko pod pasek cisów? A korę na całość?
Wiklasiu, Asiu, Haniu, dziękuję za odwiedziny