Toszka, dobrze mi się wydawało z tym podlewaniem, że tak czytałam, że porządnie i nie codziennie Coś tam mi się kołatało w głowie, że tak pisałaś O jakiej wielkości kubłach piszesz? Można w litrach prosić?
A podlewam wężem, tak jak sitkiem konewką, ale najpierw liczyłam ile mi się napełnia takim laniem konewka i sobie stoję i liczę Podlewam delikatnie, żeby woda wsiąkała, a nie spłynęła.

Ewa, potwierdzam z tymi tujami, też sadziłam bardzo chude, po roku jak już mają miejsce na bokach rozrastają się. W pierwszym roku niczego podobno się nie nawozi, tylko podlewa

Małgosiu, no w moim przypadku to ja zasłonię serbami słońce sąsiadom Na szczęście
Byłam na tym spotkaniu u Magdy, platana pamiętam Tylko chyba jednak wolałabym kolumnowe, chyba kupię znowu trzy graby Makusia też jakoś ten pomysł podchwyciła

Magda, też najczęściej wychodzę po 17 Spoko, co nie zrobisz teraz, zrobisz za rok

Gosia, hejka
Strasznie długo Cię nie było, macham

Krysiu, tak dwa lata temu I byłam na tym spotkaniu i oczywiście przytargałam wtedy od Ciebie pełno roślinek

Basiu, witaj u mnie Moja działka, to tylko 848 metrów, więc mniej od Twojej.

Żeby nie było, że nie mam nic ładnego do pokazania Ostatnio sporo czasu w weekendy zajmuje mi jazda na rowerze z M Najlepsze jest to, że tuz za domem mam ogromny kompleks leśny, mnóstwo ścieżek Bosko jest Tak mi się spodobało, że zrobienie 20 km po lasach w sobotę i później też tyle w niedzielę nie stanowi problemu
Zobaczcie jak pięknie

A to portreciki z wczoraj, w promieniach zachodzącego słońca

Fairy (bo to ona, tak?) w stipie mega może się zainspiruje ile taki 1 krzaczek zajmuje miejsca?

Aniu zazdroszczę tego lsau tuż za domem. Z e-m w sobotę pojechaliśmy aż za Sztum na Białą Górę, ot tak by sobie pospacerować. Jest pięknie!

Kasiu, tak to Fairy Jedyne trzy róże, które kupiłam świadomie Mam jeszcze dwie NN podarowane przez ciocię, są bo są Jedna z nich, różowa na zdjęciu
Miejsca tak metr na metr minimum trzeba liczyć, ale można je ciąć. Mi się wylewają na chodnik i trawnik, ale to nie przeszkadza

Aniu, no właśnie mieszkam tu 5 lat i dopiero teraz odkrywam uroki tego miejsca. Pół miasta przyjeżdża tu na rowery i spacerować, a my nie korzystaliśmy w ogóle.

Ooooo, super takie cudne trasy i jeszcze tuż za plotkiem. Też bym nie usiedziała na tyłku

Kasiu, Ty pewnie byś biegiem zasuwała po tych ścieżkach

AnnaCh napisał(a)

Kasiu, Ty pewnie byś biegiem zasuwała po tych ścieżkach

Biegusiem, ale rowerkiem też bym nie wzgardziła.