No i znowu mam nerwy...

Ci idioci (bo już inaczej nie mogę) z hurtowni dachowej znowu nawalili... Przyjechało drewno to co w piątek, tylko oheblowane. Efekt jest taki, że zamiast słupów 14 cm zrobiły się 13

A kotwy mam zatopione na 14. No i znowu pojechało sobie. Jutro ma przyjechać prawidłowe, a pan wykonawca od wiaty, to już ma na nich takie nerwy, że nawyzywał przez telefon ich bardzo

Jak jutro będzie koło południa drzewo, to w środę od 7 rano przyjdzie robić

Załamanie normalnie mam. Jakby w piątek było wszystko ok, to dziś byłaby już wiata skończona.