Z tą siatką to nie wiem jak jest, słyszałam tylko kiedyś od znajomych, że założyli, a i tak poryły
Ja tak jak Karol łapię krety w pułapkę, właściwie mąż łapie i wynosi je do lasu daleko

Zapomniałam dodać, że wczoraj rozpoczęłam walkę z mleczami w trawniku

Wyrwałam dwa wiadra, a i tak jeszcze sporo zostało. Robota głupiego, bo przez płot mam działkę, która kilka lat była nie koszona, wszystko się rozsiewa.
Dzisiaj u mnie było minus 2 stopnie w nocy

Na szczęście pelargonie przeżyły