Słuchajcie jaka akcja Wychodzę przed dom, a tu słup ognia u sąsiadki dwa domy dalej, gdzieś na 4, 5 metrów. Drugi sąsiad lata z telefonem i po straż już dzwoni, kolejny też wybiegł i krzyczy, że już dzwonił i jadą. Pali się coś u niej pod domem, widać z daleka. W końcu przyjeżdża straż, zaczyna gasić, a ktoś dzwoni do tej sąsiadki i mówi: "gdzie ty jesteś? Pali się u Ciebie?", na to ona: "jak to gdzie? w domu telewizję oglądam" Wyszła, a tu u niej pali się wielka brzoza na działce, straż już gasi, zbiegowisko, a ta siedziała i telewizję oglądała! Okazało się, że wysypała ciepły popiół z kominka pod tę brzozę. Widać jak bardzo sucho jest, jeżeli od popiołu z kominka brzoza się spaliła. Dobrze, że nic więcej, bo u niej w sumie piękny ogród, dużo drzew i prześliczny żywopłot grabowy.

O matko!!! Mi od razu skóra cierpnie na myśl ognia. Dwa lata temu paliła się wieś bardzo blisko nas słup ognia widzieliśmy z domu Słyszałaś na pewno bo relacja w tvn na żywo była. Ci ludzie też nie wiedzieli co się dzieje nie wszyscy natychmiast uciekali
Sąsiadka postąpiła bardzo nieodpowiedzialnie... ma nauczkę na przyszłość dobrze, że nikomu nic się nie stało

AnnaCh napisał(a)

Kamila, jutro jadę samochodem M, a tego mam zakaz grzania bez jechania, bo to diesel i M tłumaczy mi, że muszę porządnie silnik rozgrzać, żeby włączyć nawiewy

Ja też mam diesel i nic mu nie jest

O matko, to faktycznie prawdziwą akcję mieliście. Dobrze, że sąsiedzi w porę zadzwonili po straż, bo jakby się takie zapalone drzewo przewróciło, to nawet nie chcę myśleć co by się mogło stać. Całe szczęście, że wszystko skończyło się dobrze.

Bardzo ciekawa historia. Całe szczęście ze nic poważnego się nie stało.

No nieźle dobrze że tylko brzoza.

ale historia !!!!!!

macham Aniu cieplutko

AnnaCh napisał(a)

Monika, no gdzie Ty się podziewałaś? Fajnie, że jesteś. Pod wiatę myślę, że będzie można w środę już wjechać, bo jutro M ma rozsypać resztę klińca W końcu, bo dziś miałam ciężki poranek, cały samochód oblidzony i nie mogłam drzwi otworzyć

Tak jakoś wyszło...
Fajnie, że już koniec budowy. I Ty i samochodzik będziecie szczęśliwi Pewnie zdjęcia będą pod koniec tygodnia?

Akcja z płonącą brzozą u sąsiadki niesamowita. Dobrze, że skończyło się tylko na stracie jednego drzewka.

Kamila, czy Ty mówisz o tym wybuchu gazociągu?
Co do odpalania diesla, to podobno faktycznie lepiej poczekać, żeby się silnik nagrzał, a jak wiadomo w tym samochodzie to długo trwa, bo się szybciej zużywa zimny Nie ma jak mój mały czerwony bolid benzynka, chwilę i cieplutki

Kasia, a to drzewo paliło się u niej na końcu działki, za płotem na transformator. Jakby na niego spadło, to pewnie nici z prądu przez jakiś czas.

Karol, nawet bym nie przypuszczała, że popiołem można drzewo skopcić. Jak chcę czasem napalić w mojej kozie i nie chce się palić, to się zastanawiam skąd się te pożary biorą?

Agnieszka, no dobrze, a obok piękny grabowy żywopłot.

Dominika, a najlepsze w tym, że ona spokojnie w domu siedziała i tv oglądała

Iwonka, odmachuję

Monika, może coś obfocę w sobotę, bo normalnie jak wracam w tygodniu, to ciemnica straszna już jest.