Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Malutki pod lasem

Malutki pod lasem

Karol99 13:15, 30 lis 2015


Dołączył: 01 mar 2014
Posty: 11801
Pozdrowienia zostawiam.
____________________
Karol- Ogród tworzony z pasją *** Wizytówka
AnnaCh 13:24, 30 lis 2015


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12219
Kawa napisał(a)
wcale zimy u ciebie nie widać
No i dobrze Wcale nie chcę zimy, bo jej nie lubię, choć jest jedna rzecz, która sprawia mi przyjemność - uwielbiam odśnieżać Serio, ale to chyba dlatego, że kości takie zastałe zimą i jak można poszaleć z łopatą, to robię to z przyjemnością

anabuko1 napisał(a)
Te carexy podobają mi się i na wiosnę planują je kupić.
Może gdzieś trafię.A jak nie to w jakie jść szkółce??Gdzie najlepiej ??
Aniu, ja moje kupowłam w necie, kiedyś chyba podesłałam Ci linka do sprzedawcy

Karol99 napisał(a)
Pozdrowienia zostawiam.
Karolu, dziękuję bardzo i odpozdrawiam
____________________
Ania - Malutki pod lasem
Warmia 13:46, 30 lis 2015


Dołączył: 14 maj 2014
Posty: 8120
Aniu jak mnie kiedyś zasypie to wiem do kogo się zgłosić
____________________
Marta Jestem w polu Wizytówka- Jestem w polu
kamila66 14:13, 30 lis 2015


Dołączył: 03 wrz 2015
Posty: 5539
AnnaCh napisał(a)

Kamila, od czasu jak się wprowadziliśmy 3 lata temu, to postęp jest ogromny. Czekam na wiosnę, zrobimy jeszcze teren za wiatą i ten fragment między chodnikiem do domu, a podjazdem. Siłowniki też będą, bo kable pod kamyczkami zakopane
Dla porównania wiosna 2013 Tam gdzie ta kupa śmieci pobudowlanych jest teraz placyk na śmietniki i zaczyna się robiona w tym roku rabatka. Jak pomyślę, że wtedy mieszkaliśmy w takich warunkach, to aż mi słabo.


Spora część ludzi w ten sposób zaczynała przygodę z nowo wybudowanym domem
Ja też jestem w tej grupie.
Wprowadziliśmy się 30 października. Gazownia nie wyrobiła się z podłączeniem gazu, na nasze szczęście nie było mrozów i gaz popłynął 18.12. po 5 dniach było już poniżej 0 a wtedy maszyny nie zgrzewają i podłączenie nie byłoby możliwe, mieliśmy niezłego farta
Do tego czasu dom był ogrzewany kominkiem a ciepła woda płynęła z podgrzewacza podłączonego do jednego kranu w łazience jak sobie przypomnę. ech... masakra jakaś

Ogród nie wyglądał lepiej od twojego ale wtedy to mniej mnie martwiło
____________________
Kamila-W oflisowym ogrodzie
AnnaCh 20:04, 30 lis 2015


Dołączył: 10 mar 2015
Posty: 12219
Warmia napisał(a)
Aniu jak mnie kiedyś zasypie to wiem do kogo się zgłosić
Martuś, nie wiem tylko czy dam radę dojechać, zanim śnieg stopnieje

kamila66 napisał(a)
Spora część ludzi w ten sposób zaczynała przygodę z nowo wybudowanym domem
Ja też jestem w tej grupie.
Wprowadziliśmy się 30 października. Gazownia nie wyrobiła się z podłączeniem gazu, na nasze szczęście nie było mrozów i gaz popłynął 18.12. po 5 dniach było już poniżej 0 a wtedy maszyny nie zgrzewają i podłączenie nie byłoby możliwe, mieliśmy niezłego farta
Do tego czasu dom był ogrzewany kominkiem a ciepła woda płynęła z podgrzewacza podłączonego do jednego kranu w łazience jak sobie przypomnę. ech... masakra jakaś

Ogród nie wyglądał lepiej od twojego ale wtedy to mniej mnie martwiło
No u mnie może wszystko wyglądałoby lepiej, gdyby nie moja zagrożona ciąża, później mały Jasio, a tym roku upały i ciągły brak funduszy. Prawie wszystko kleimy sami, dlatego powoli idzie, ale Ty też wiesz dobrze jak to jest być brukarzem, murarzem, matką, żoną, ogrodnikiem, itd. w jednej osobie
____________________
Ania - Malutki pod lasem
sylwia_slomc... 23:14, 30 lis 2015


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86012
AnnaCh napisał(a)
Martuś, nie wiem tylko czy dam radę dojechać, zanim śnieg stopnieje

No u mnie może wszystko wyglądałoby lepiej, gdyby nie moja zagrożona ciąża, później mały Jasio, a tym roku upały i ciągły brak funduszy. Prawie wszystko kleimy sami, dlatego powoli idzie, ale Ty też wiesz dobrze jak to jest być brukarzem, murarzem, matką, żoną, ogrodnikiem, itd. w jednej osobie


Ania ja jak sie wprowadzałam do domu po budowie to mieliśmy tylko jeden pokój skończony i to nie nasz tylko taty. W całym domu nie było ścianek działowych wylewek i niczego jeszcze....żadnych instalacji , łazienki czy kuchni był pokoik który na służył do mycia gotowania i spania , a prąd podłączyli do niego godzinę przed przeprowadzką kibel na polu woda w studni tyle było i nas dwojeoraz 54 myszy latające po tym gruzowisku bo parapetów też jeszcze nie było żadnych. Wprowadzaliśmy się 11 listopada 18 lat temu.....nie wiem czy teraz miałabym tyle odwagi. Krajobraz wokół budynku był............księżycowy
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
Kawa 08:27, 01 gru 2015


Dołączył: 26 maj 2015
Posty: 14911
hej Ania
ja tez wprowadzałam się 30 października 6 lat temu i na początku mojego wątku widać w jakim stanie była ziemia wokół
ale wtedy się o tym nie myśli człowiek jest podekscytowany przeprowadzką
my też sami wszystko robiliśmy to znaczy mó mąż do dzisiaj jeszcze nie wszystko jest skończone
ale co tam
grunt to zdrowie
____________________
Kamila-Droga do spełnienia
Warmia 18:37, 01 gru 2015


Dołączył: 14 maj 2014
Posty: 8120
Ja też się wprowadzałam w październiku tylko 4 lata temu i nadal wiele jeszcze do zrobienia, ale cóż pewnych rzeczy się nie przeskoczy.
____________________
Marta Jestem w polu Wizytówka- Jestem w polu
frezja 19:54, 01 gru 2015


Dołączył: 01 kwi 2014
Posty: 11313
pozdrawiam ANIU )Podczytuję Cię i owszem...
____________________
Ewa - Ogrodowy song
anulaa 22:07, 01 gru 2015


Dołączył: 24 paź 2013
Posty: 114
Po Waszych wspominkach dotyczących początków mieszkania w domu i mi się przypomina-też z podłączeniem gazu był poślizg (miał być we wrześniu, czekaliśmy do grudnia!), na szczęście teściowie nas do siebie przygarnęli gdy już zaczęliśmy pod koniec listopada w ubraniach spać
____________________
Panie Klonie
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies