Zojka, no to może być to Sama to kiedyś do teściowej od mamy przywlekłam, a teraz na szaberek kawałka się wybrałam i pamiętam, że to ładne było, ale nie pamiętam za cholerę co to było Z szabrów dziś mam jeszcze sasankę i floksy
Natka, Makusia, jak nie wykończę hakuro, to już będzie dobrze Choć u mnie ostatnio jaśminowiec zmartwychwstał
Aniu, rozpoznaję tylko pierwiosnki. Mam do nich słabość, bo były w nazwie ulicy, przy której kiedyś mieszkałam. Tej drugiej nigdy nie miałam i z niczym mi się nie kojarzy. Ze mnie kiepski znawca bylin.
Miejsce drzewka a łezce fajnie wybrałaś. O hakuro się nie wypowiadam. Z wiadomych przyczyn. (nie będę bruździć w Makusiowych planach).
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Haniu, dziękuję bardzo za pomoc
Makusia, słyszysz, czyli jeszcze pierwiosnki dostaniesz
Hakuro będę ciachać i mi się na wiosnę podoba różowiutka. Drzewko w łezce tak mi się właśnie wydawało, że lepiej będzie bardziej na boku, niż tak centralnie na tej rabacie, szczególnie, że żeby wygładzić trochę te fale, to może okazać się, że idealną łezką nie będzie
Aniu pierwiosnek i złocień.
Hakuro jestem na tak, bardzo lubię, łezka delikatna super.
Temat zimozielonych przerabiany jednocześnie, ale ja jeszcze idę w ograniczone kolory - zastanów się nad tym u siebie
Ania, ja dziś definitywnie wyłączyłam ogrzewanie. Zostawiłam jeszcze łazienkę, ale i tam za moment myknę. Pogoda da nam chyba po kieszeni. Oby na wodzie latem w ogrodzie oszczędzić
Widzę cały czas działasz... ja też nie mogę siedzieć bezczynnie ogrodowo