Wracam po prawie 2 tyg i informuję, że taras się robi
Stanęło na kostce z dwóch powodów: po pierwsze KASA - nie stać nas niestety nawet na modrzew syberyjski, a żal zmniejszać taras, a po drugie ekipa która robiła nam podjazd i z której jesteśmy super zadowoleni akurat była w okolicy i 'wpadli" zrobić taras
Tak więc porządek, który udało mi się wypracować koło domu został bezceremonialnie zburzony i zapanował CHAOS

Wszędzie ziemia, kamień.. Trawa wyjeżdżona od taczek...
Eh, ale tylko do końca tygodnia
Wpadli w czwartek - powbijali pręty i pojechali (niestety lało, więc niewiele mogliby zrobić).