U mnie orliki nie giną tylko po prostu nie kwitna rosna w cieniu...może za dużym? albo co innego może im być?
A w ogóle to witam gospodynie bo nigdy tu nie byłam Przyszłam od Makusi i wieczorem nadrobię choć z grubsza watek
Przyszłam i od razu się wtrącamAle ja tez mam studzienke ,o której przykrycie walczyłam i ładnie przykryła ją trzmielina .Ja mam akurat biało-zielona Emeralt Gaiety ,ale jest tez żółto-zielona.One rosna niziutko, można strzyc na dywan, nie marzna zimą i szybko pokrywają żadaną przestrzen, nawet studzienkę
Bo to Kasiu zależy od odmiany chyba.Jak kupowałam moje to jeden krzaczek był nieopisany ,ale wyglądał jak reszta...wyrósł pionowo w góre .To była jaks Silver cos tam.A ta Emerald gajety płozy się po ziemi i jest niewysoka. Naprawde Możesz zobaczyć u mnie
Gocha. Co Ty, ja Ci wierzę na słowo . Nie mogę do Ciebie stale łazić i oglądać bo potem chora jestem .
Wniosek - trzeba szukać konkretnych odmian jak się wie czego się chce .