A to klon Odessanum, mam dwa, niestety zaskoczyły mnie swoją wielkością, próbowałam je przycinać ( tylko późna jesień lub styczeń bo inaczej strasznie płacze), poza oszpeceniem na niewiele się to zdało. Drzewo do dużych ogrodów, w tej chwili podcinam tylko gałęzie nadmiernie opadające w dół, przewiduję cięcie odmładzające piłą raz na kilka lat.
Bardzo dużym plusem jest utrzymujący się prawie cały sezon złocisty kolor liści.
Zupełnie inaczej jest z klonem Flamingo, idealnie nadaje się do cięcia nawet zwykłym sekatorem, bardzo na tym zyskuje, zachowuje przez to kulistą koronę, wytwarza mnóstwo nowych przyrostów a to właśnie one bało- różowe są jego największą atrakcją