Jak to co? Ciesz się, gotowa sadzonka Ja na wiosnę przeważnie je zostawiam, jest to bardzo charakterystyczne dla Anabelek, jesienią odgarniam ziemię od strony głównego krzaka szukając początku pędu i odcinam go od rośliny macierzystej. Później staram się w miarę delikatnie podważyć młodą roślinkę i chociaż z niewielką ilością ziemi na korzeniach przenieść w nowe miejsce Jak nie chcesz czekać do jesieni to spokojnie po deszczu możesz ten zabieg wykonać teraz. Warto się też zastanowić, czy warto go w ogóle usunąć bo w ten sposób krzak Anabelki przybiera na masie i ostatecznie o taki efekt nam chodzi
To podstawa
Ale tak na poważnie to w marcu dostają pierwszą dawkę ( był to w tym roku jakiś nawóz granulowany-tutaj producent nie ma znaczenia grunt , żeby był granulowany do hortensji i wymieszany w ramach oszczędności z Azofoską ( mam tych krzaków po prostu bardzo dużo). Teraz po raz pierwszy dałam magiczną siłę dość nietypowo bo po prostu sypałam maleńką łyżeczkę pod każdy krzaczek mając nadzieję, że obfite opady ją rozpuszczą. Następna porcja będzie jednak rozpuszczona jak należy w konewce Anabelki dostają w tym okresie więćej
To super...tak myślałam, ale wolę się upewnić u mistrza. Zaskoczona jestem, ze typujesz jako Anabel..ale z tymi oznaczeniami od nich to wszystko może się zdarzyć. Ta jedna wyjątkowo wybujała..zobacz
Ha , złapałaś mnie, nawet nie pomyślałam o innej odmianie Od razu miałam skojarzenie z Anabelką ale rzeczywiście może nie być to Anabelka, ale inna krzewiasta ( w moim ogródku identycznie rozmnaża się też np Sterilis). Jestem bardzo ciekawa co napiszesz